Wersja do druku
Ażmi sie wierzyć nie chce byłem w poznaniu ponad dzien lekko a on tak zglodnial ze nawet swierszczy nie ruszal ja km uwzucalem a byl gldony bo latal i suzka lzarcia wiec wpuscilem mysz z hodowli ale dorosla troszka starawa i wolna byla wiec wydawala mi sie idealna ehh szkdoa ze tego nei widzieliscie i nie widzicie :( piekne zaprawde cale sedno hodowania :D
Lepiej uwazaj z doroslymi myszami ... a nawet z takimi, ktore juz maja otwarte oczy.
Juz wiedza, do czego sluza zeby i chociaz nie zje ci skorpiona, moze go niezle pokaleczyc.
Po co ryzykowac, kiedy mozna podac noworodka lub jeszcze slepa, owlosiona?
Spodziewaj sie, ze po takim kotlecie z myszy skorpion dluuuuuuuuuugo NIC nie bedzie jadl.
dzisiaj zjadl malego swierszcza a wczoraj po kolacjo-sniadaniu latal jak poparzony po terra:D
a moj nie je juz nic przez ponad miesiac :( no ale coz chyba tak to juz z nimi bywa, dba o linie razem z moja Roseą ktora nie je juz 2 miesiac (ale do tego sie przyzwyczailem ze moje kochane ptaszorki robia sobie glodowki)