Wersja do druku
Jednej z moich albopilosum teraz już L2 po wylince nie stwardniała wogóle jedna noga, upłynoł już tydzień czasu. Dziś wrzuciłem jej mączniaczka to podniosła tą noga (jest gdzieś o połowe dłuższa niż pozostałe) do góry jak maszt aby nie przeszkadzał jej w złapaniu i spożywaniu zdobyczy. Niech tylko dorwie ten aparat cyfrowy to porobie fotki.
PS. Może tą noge amputować? Czy lepiej zostawić to przyrodzie?
ja to bym urwal ja ale niech wypiedza sie bardziej doswiadczeni...
jeżeli masz możliwości to śmiało możesz uciąć odnórze ważne aby to zrobić na stawie, zdarza się ze po utracie kończyn np. w połowie u ptaszników odrastają odnórza dosłownie końlawe wtedy również trzeba amputować najlepiej jak najbliżej karapaxu chyba ze to jest kawałek wylinki pozostałej na odnórzu sprawdź to i jeśli tak to można spróbować ją po prostu zdjąć.
Pozdrawiam
Serpent
Ps. ptaszniki nawet po utracie 4 kończyn dochodzą do siebie (spotkałem sie z tym iz ptasznik stracił obydwie nogogłaszczki i odnórza przednie około 4 wylinki i bez problemu jadł, w efekcie wszystkie odnórza odrosły)
To na pewno nie jest kawałek wylinki... niestety.
Mozesz podjac sie amputowania konczyny, poniewaz ona moze przeszkadzac ptasznikowi w dalszym rozwoju. Zrob to bardzo ostroznie, przy karapaksie ja chwic
trzeba uwazac poniewaz jak zacznie sie krwotok moze sie wykrwawic i po nim:(
Po drugiej wylince dopiero? Ja bym zostawił i zobaczyl czy ją straci sam podczas 3 wylinki. Najwyzej pozniej mona kombinowac.
Co do obcinania, to tez lepiej byc ostroznym, zeby nie spowodowac u pajaka powaznego krwotoku. Lepiej jest juz wyrwac tuz przy karapaksie.
jak mu bedzie przeszkadzać to chyba sam ją odrzuci (?)
kiedys, moja B. albopilosum, jak byla jeszcze mała to miala zlamaną noge. W czasie wylinki ją odrzucila.
jak to zlamala??przeciez one nie maja kosci:P