Wersja do druku
Witam! Pewnie tego typu pytania pojawiały się już na forum, ale mimo to zapytam: czy Wasz ptasznik kiedykolwiek Was ukąsił? Jeśli tak, to ile razy, jaki gatunek, jak zareagował Wasz organizm i co zrobiliście po ukąszeniu... Myślę, że takich pytań nigdy za wiele. Ja sam mam Acanthoscurrię brocklehursti, szybka bestia, ale jak dotąd mnie capnęła... Niebawem zakupię kilka nowych pajączków... Pozdrawiam!!!
mała poprawka: dotąd mnie NIE capnęła:)
Poszukaj w ARCHIWUM!! Było tego sporo.
Mnie nic nie ukąsiło. Kumpla uwaliła rosea (1cm ciałka - lol). Poswędział go palec.. nawet nie spuchł. To tyle.
cze mam P.Morinusa ujebał mnie a ten jad to poszedł w mocz i wyszedł pałą
bo go ci nie wpuścił
suche ukaszenie
Daj mu reke jeszcze raz to zobaczymy czym ci teraz wyjdzie/.
Jesli znasz angielski jest tego duzo tam :):) tylko popros o linka bo nie wiem jaki byl
Raz, przypadkiem coz rutyna mnie zabila - Kedzior buhahaha..
3cm cialka zdajsie wtedy mial, byl glodny, a poza tym do nastepnej wylinki byl strasznie agresywny i rzucal sie na wszystko.
nevermind moj blad..
przypomnialam sobie jak to jest jak osa upitoli (pszczola nigdy mnie nie dziabnela). Klelam na siebie i pajaka 3-4 godziny, po czym poszlam spac rano juz zapomnialam ze cos sie stalo :)
Od tego czasu nawet przy G.Rosea co lazi po mnie jak chomik/szczur wszystko robie penseta :)
Mnie jeszcze mój nie upierdzielił - nie miało co. ^_________^ Mam raptem 2x B.smithi i 2x B.albopilosum,z czego tylko 1 przekracza 4 cm ciałka ~~ Ale fakt faktem ostatnio mój kęzior zrobił się po wylince agresywny - czyżby burza chormonów? ^__________^ Myślę, że na złe mu to nie wyszło i mi też raczej nie wyjdzie.
Otaku