Wersja do druku
Mam pytanie, jeśli już było, to proszę o link, bo nie znalazłem;)
Jeśli mam korę taką świeżą to jak dołkadnie ją przygotować to terra, tak żeby nie pleśniało?? Coś czytałem, że do piekarnika, ale na ile i jaka temp to nie wiem.
aha i jeszcze jedno: co zrobić jak np. mam przyklejoną korę, a ona zaczęła pleśnieć?
Z góry thnx za odpowiedź & pozdr.
Ja kore gotowalem z sola. Po paru dniach kora splesniala :(. Niedawalem do piekarnika ale mysle ze okolo 150 stopni ale moge sie mylic. Sam niedlugo to wyprobuje.
A jesli masz przyklejona i plesnieje to poprostu ja odklej:) NIc innego nie zrobisz
Kup sobie kore z debu korkowego, nie jest droga, a nadaje sie doskonale na kryjowki.
ale ja mam korę taką fajną, na całą ścianę terra. Po niej fajnie by się mógł wspinać hihi. więc chce ją zabezpioeczyć jakoś
Kore dajesz do piekarnika na 30 min w temp. 200C i jest Git. Swoja kore z lasy nie pasteryzowalem, ani nie zabespieczalem przed plesnia, a plesni do tej pory nie widac:D:D
piekarnik 150 stopni i jest bezpieczna:)
Tylko pilnuj, coby chalupy nie spalic.....
Jak ci wyjdzie plesn to posmaruj to miejsce węglem i juz nie wyjdzie.Sprawdzony sposób.
mój spsób - pewny i sprawdzony:
kora wypiekana w mikrófalówce do czasu pojawienia sie delikatnego swądu, następnie smarowanko kilkona warswami oleju słonecznikowego (pomysł opisany w jakims poprzednim wątku a wymyślony przez moja matkę;-)
wlasnie uwazam ze pomysl z olejem to tak na prawde jedyny skuteczny. za co bardzo dziekuje twojej Mamie i Tobie ze to napisales. bo wczesniej probowalem innych metod ale niewazne czy sie huhalo czy dmuchalo i tak po kilku dniach plesnialo. zas teraz lupinka od kokosa jest przez caly czas jak nowa :)