Moze niektorzy z Was juz tak robia, ale: aby szybko zlapac owada dla malego pajaka wystarczy noca otworzyc okno i zapalic swiatlo. Docencie moj przeblysk intelektu :D
Wersja do druku
Moze niektorzy z Was juz tak robia, ale: aby szybko zlapac owada dla malego pajaka wystarczy noca otworzyc okno i zapalic swiatlo. Docencie moj przeblysk intelektu :D
mój sposób na łapanie żarcia dla pajączka to iśc do zoloogicznego wyłożyć na stół 1,50zł i mam 50 pinek jak nie więcej ale jeśli ktoś woli żeby my do domu wlatywały jakieś ćmy to czemy nie.
POZDRO 600 POZDRO 600...
potwierdzam
wlasnie mi lata po pokoju kilku nieproszonych gosci ale moich pajaczkow za male sa :P
Boehmei - to daj ta pinke malemu pajakowi po 1 wylince - zycze szczescia. Pozatym ja musze oszczedzac kase i wole sposoby naturalbe. Kazdy grosz sie liczy.
Ja naprzyklad mojemu L1 kedziorkowi daje pinke, moja mala smithi (L2) tez je pinki, kroisz i masz:D dzilala naprawde:D
Panu Majdanowi sie cos pomylilo chyba przeciez to normalne ze pajaki po 1 wyl karmi sie pinkami najczesciej
co do oszczednosci to kowota 1,5 zl - 2 zl nie spowoduje ze bedziesz glodowal a twoj pajaczek bedzie mial jedzenia na dluuugo a gdzy zrobisz tak jak pisza w
http://terrarium.com.pl/zywienie/hod...acznikmlynarek
to zaoszczedzisz duzo nerow sobie i rodzinie bo komary beda sie zlatywac stadami, a no i proponuje takiego robaczka przekroic calego faktycznie nie ruszy :D
Nazar napisał(a):
> Panu Majdanowi sie cos pomylilo chyba przeciez to normalne ze
> pajaki po 1 wyl karmi sie pinkami najczesciej
>
Wcale nie najczęściej. Wielu hodowców woli używać do tego celu muszek. Ja osobiście też się do nich przekonałem, gdyż pokrojonej pinki to moja smithi po 1 wylince nie chciała widzieć na oczy, natomiast muszka żyje w pojemniku max 10 min. a co do ciem to jest podobnie jak z muszkami. chwilkę sobie pobiega i ląduje na kłach pająka.
Bierzesz czerpak i przetrząsasz nim trawę i wyciągasz pełne spektrum pokarmu dla wszystkich rozmiarów pająków :) Dzięki temu nic Ci głupiego nie wleci do mieszkania :)
A poważnie, moje "kurduple" bezproblemowo wcinały świeży wylęg mącznika i pleśniakowca (małe świerszcze też są niezłe). W muchy się nie bawiłem (jakoś mam kompleksy po inwazji ziemiórek).
Ja mam fajny sposób: ide do sklepu i "łapie" świerszcze za Xzl.