Mieliście kiedyś przypadek,że kokon został wpajęczynowany w podłoże??
Nie ma kształtu kulki tylko jest dosyć płaski i samica go nie trzyma w zębach, czy coś z takiego kokonu komuś wyszlo ??
Wersja do druku
Mieliście kiedyś przypadek,że kokon został wpajęczynowany w podłoże??
Nie ma kształtu kulki tylko jest dosyć płaski i samica go nie trzyma w zębach, czy coś z takiego kokonu komuś wyszlo ??
Moja Irminia sklecila 2 dni temu dokladnie taki kokon. Wplotla go w podloge gniazda. Wiec wyciagnalem cale gniazdo, wycialem nozyczkami kokon i teraz ten stoi w prowizorycznym inkubatorku. Jajeczka sa zolte, wiec chyba bedzie ok :]
No mam nadzieje,że bedzie ok, ja też go wycinałem :)
Czy nikt wiecej nic nie wie na ten temat ?? :/
miałem tak z kokonem vagansa ale samica tak jak by zgniotła cały kokok tak go mocno skreciła i tez był cały z torfem wiec myslałem że wszystko ok po miesiącu odebrałem kokon od samicy i okazało sie ze z kokonu nici.
Dlatego ja odebralem od razu :] Poki co wyglada ok, troszeczke "zesztywnial" jajeczka sa zolciutkie, znaczy gitara :]
Rastafaq - mi raz murinus złużył kokon to dziury w ziemi leciutko wyścielonej pajęczyną. Jaja po kilku dniach się pozapadały.