czy mozna jakos pomoc w kopulacji.

witam.
sprawa wyglada tak:
-b.boehmei x2
- samiczka niezla sztuka (duza) chetna, samiec wypierdek jakis taki mały ;), ale bzik.
-zabieraja sie do siebie bardzo ladnie i od dobrej strony:D
-1 problem samczyk sobie jej nie potrafi ładnie "przegiac"
-wklada tylko "bulbus" z 1 nogoglaszczki tam gdzie powinien i to na kilka sekund tylko potem sie samicy przestaje podobac taka zabawa

moje pytanie brzmi: czy mozna im (samczykowi) ułatwić sprawe?? przytrzymac jakos dziewczyne?? juz sie tak okolo 5 razy zabawialy i zawze koniec jest taki sam.

jakies propozycje??

uprzedzajac: samica jest juz na pewno gotowa na baraszki

jesli dobrze zrozumialem to na tym wlasnie polega kopulacja ;]

Przepraszam, ale nie bardzo rozumiem jak sobie wyobrażasz "pomoc" w kopulacji owszem można naprowadzić samca na odpowiedni kierunek i nic więcej
Może, jeśli miałbyś odpowiednie laboratorium można by sie pobawić w sztuczne zapłodnienie "in wiadro" (in Vitro) :P czy jak to sie nazywa
A na razie radziłbym mu nie pomagać jak już "obmacuje" samice, bo jak sie jej coś nie spodoba się to będzie kolacja a nie kopulacja.

jedyna pomoca z twojej strony bedzie cierpliwosc ,nic nie macaj pajakow !

jesli mowi ze przez kilka sekund wklada ten bulbus to powinno byc ok

GDYBYS POMOGL JAKOS NA SILE TO BYLBY GWALT :D

O w morde, ale się uśmiałem :))))

mozesz pomoc przytrzymaj samice w gorze
zebyy samiec wllazl podnia . Bedzie gwalt ale i bedzie kopulacja :D ,
aa i tylko u naziemnych cos takiego przejdzie .

Pozdro waski