Sklep zoologiczny koło Tesco w Gdyni

Będąc ostatnio w tym sklepie usłyszałem niechcący rozmowę która toczyła się miedzy Panią która zajmowała się tam gadami a potencjalnym klientem, chodziło o legwany zielone, są tam takie ok. 35cm, klient zadał pytanie ile jeszcze te zwierzaki urosną, pani odpowiedziała nooo do jakiś 50 cm, jak to usłyszałem myślałem że wyjdę z siebie, i próbowałem Panią sprzedawczynię nieco poprawić, wtedy Ona nawymyślała na mnie przy ludziach że jej klientów odstraszam itd.itp. Chcę tylko napisać że bez sensu jest wciskać komuś zwierzaki na siłe bo muszą być za wszelką cenę sprzedane, ubolewam nad tym bardzo że w takich sklepach zatrudniane są osoby które nie mają za grosz wiedzy o gadach a wszczególności o tych które sprzedają, a potem znajduje się takie zwierzaki martwe gdzieś na śmietnikach itp. bo właściciel nie wiedział że do takich rozmiarów dorastają i nie jest w stanie im zapewnić odpowiednich warunków. jedno jest pewne że tego sklepu już więcej nieodwiedzę.

Witam


Jak mnie denerwuja tacy ludzie !!!!! Trzeba bylo odbic pileczke i wygarnac jej przy wszystkich ze wprowadza klientow w blad, wciska zwierzaki podajac bledne informacje bo chce je tylko sprzedac wszak kasa na pierwszym miejscu !!!!!!!!

Dodam ze ich szef tez nie ma pojecia o gadach! Kiedys przyszedl do mnie klijet ktoremu zdech legwan. Moje pytanie bylo "Co jadl" odpowiedz "Swierszcze" Po krotkiej rozmowie wyniklo ze osoba ktora sprzedla lega i jak szef nie wiedzieli o hodowli legow, wiec watpie czy wiedza o innych gadach.
Dodam od siebie ze ludzie traktuja sklepy zoologiczne jak male zoo w ktorym sprzedawcy znaja odpowiedz na kazde pytanie:/ Chodz podstawy powina wiedziec.

Ej black dalej pracujesz w Geancie??

Od ponad pol roku nie pracuje juz tam. I cale szczescie bo mialem dosc bronienia dupy szefostwa! :)