Wersja do druku
mój gekon miał wylinkę w sobotę. Dzisiaj jest środa. Standardowo zjadł ją więc w sobotę i niedzielę nie jadł. Dzisiaj mamy już środę a on nie je nadal!!. Podawałem mu witaminy itp. aha wylinka pozostała mu na łapkach ale nie mogę jej zdjąć bo mam geka miesiąc i ucieka odemnie a nie chce go łapać na siłę. Pomóżcie coś!! Moze znacie jakiegoś dobrego weterynarza od gadów w katowicach??
To ze wylinka nie zeszla do konca to nie powod zeby leciec do weta. Wez jakis pojemnik i nalej do niego wody, temp. jakies 30 stopni i wloz gekona zeby odmoczyl lapy a wylinka napewno zejdzie bez problemu. Tylko nie zrob mu basenu wystarczy jak lapy beda zanurzone. A co do jedzenia to nie jest powiedziane ze musi jesc co dziennie i bez problemu wytrzyma bez jedzenia nawet kilkanascie dni.
to że nie je tyle czasu to nic takiego, mój gek kiedyś nie jadł 2 tyg. one robią sobie głodówki dla zdrowia żeby oczyścić organizm. a z tą wylinką to tak jak Raffe mówił. namocz mu łapy i ściągnij ją po prostu. lepiej postresować gekona i zdjąć mu wylinkę niż żeby się martwicy nabawił
Bałem się bo nie wiedziałem ile może trwać głodówka... Dzięki za pomoc !!
Mój głodował 2 miesiące a teraz wcina jak szalony :)