Sklep Leo ZOO w Krakowie

Poszedłem kupić dzisiaj, karmę dla psa, a ponieważ miałem właśnie najblirzej sklep zoologiczny Leo ZOO na Lenartowicza poszedłem tam.
Wchodze do sklepu, widze anolisy, jakieś inne jaszczurki, rybki, raki, gryzonie itp.
Kiedy sprzedawca nałożył mi chrupki, zauwarzyłem że są sumiki szkliste , więc powiedziłaem że chcę jednego. Sprzedawca zapakował mi jednego, i powiedział że informuje wszystkich klientów, o zwierzęciu (poza długą ustną informacją)..... i podał mi otworzoną książkę na opisie tej właśnie ryby. Pierwszy raz z czymś się takim spotkałem, przewarznie sprzedawcy, za dużo nie wiedzieli.

Ogólnie sklep bardzo fajny, był ktoś może w nim?

POZDRAWIAM

w jakich to dziwnych okolicznościach człowiek w Polsce może doznać szoku............

Ja sie z takim czyms spotkalem w realu z pasami .Psy byly w zagrodzie i tam byl taki blad i nanim ksiazka o tym gatunku.

Ja tego sklepu nie trawie, smierdzi tam niesamowicie, a sprzedawca jest przesadnie mily. Jako jedyny plus mozna zaliczyc tanie akwaria na wymiar.

moze i smierdzi.. ale nie mozna az tak krytykowac, bez przesady. sprzedawca wcale nie "jest przesadnie mily" tylko mily- a czy to zle, ze chce zeby kupujacy mial wiedze teoretyczna na temat zwierzaka ktorego kupuje? Ceny myszy, noworodkow i szczurow mozna negocjowac... a jezeli ktos ma watpliwosci i jakies uprzedzenia to zawsze pozostaje Biofil:)

pan wojtek w leo zoo to uczciwy sprzedwaca :))))))) zaopatrzam się u niego w mysze duże (3 zł) i szczury (3 zł)