Czy ktoś ma pomysł co mogło stać się z karaczanami? Brakuje mi dwóch sztuk B.giganteus w pojemniku. Wykluczam możliwość ucieczki. Dodam że były to larwy, pewnie jeszcze całkiem nieduże.
Wersja do druku
Czy ktoś ma pomysł co mogło stać się z karaczanami? Brakuje mi dwóch sztuk B.giganteus w pojemniku. Wykluczam możliwość ucieczki. Dodam że były to larwy, pewnie jeszcze całkiem nieduże.
Zakopały się ?
Nie żartuj, przetrząsnąłem całe podłoże.
Koc -przetrzsnij jeszcze raz bo mlode karaczanki trudno zauwazyc ,przeciez maja bardzo podobny kolor do podloza :) watpie ze doszlo do kanibalizmu ,sprawdz dobrze jak ci sie nudzi :) pozdraiwam
W podłożu nic nie ma, dokładnie sprawdziłem. Chyba nic już nie wymyślę.
Można usunąć ten temat.
Mi czasem uciekały młode, gdy zeskakiwały z podniesionych na chwilę wytłoczek (nie zawsze wypatrzyłem uciekiniera.
Raczej wykluczam kanibalizm (jeszcze czegoś takiego u swoich nie widziałem), choć jeśli któremuś się kiedyś padło, mógł zostać skonsumowany.
kanibalizm wykluczony, mógł co najwyżej zdechnąć i zdążył się rozłożyć zanim to zauważyłeś.
mogły spać, tak jak ktoś pisał z wytłaczanki lub wejśc Tobie do rękawa itp.
Sprawdz okolice komputera, moi uciekinierzy często tam się kręcą
ja złapałem jednego po 4 miesicach i żył i dwa inne spały umnie za szafą przez miesiąc.szukaj po podłogą albo gdzieś za szafą można też w kompie zobaczyć.