HODOWLA WĘŻY ŚWIATA

Witam wszystkich i chciałbym przestrzec wszystkich przed zastanowieniem się nad kupnem węża z tej oto hodowli.A mianowicie kupiłem od tego pana węża Epicrates cenchria cenchria jak wiecie nie są tanie...wąż padł!!!!! niestety chociaż żył w bardzo dobrych warunkach bliżej o warunkach terrarium 100-50-50cm temperatura w dzień 28 do 30 stopni,a w nocy 22-23 stopnii wilgotność pomiędzy 75-85%tak mi się wydaję że wszystko było ok.Po 10 dniach od zakupu dostał pierwszą mysz byla malutka osesek tylko że już biegusek poradził sobie z nią w mgnieniu oka (acha zapomniałem wąż miał około 55cm.)ale na trzeci dzień po zjedzeniu wąż padł przez ten czas nie był wyciągany z terrara czyli przez około dwa tygodnie żeby się zaklimatyzował przez ten czas zakopywał się w torfie i wychodził tylko sporadycznie.
Dzwonię wieczorem do pana R. i mówię co się stało na to on cały czas przez telefon cmoka i mówi że mu przykro ale się zdaża, ja go zapraszam do mnie żeby sprawdził warunki w jakich wąż żył a on mówi że nie ma czasu no i że on mi nic nie może pomóc pan R.ma około 200 węży w jednym pomieszczeniu, a Epicrates cenchria cenchria miał wtedy z 10 albo 15 małych i kilka dorosłych jak mu powiedziałem co się stało to odrazu powiedział że wszystkie sprzedał oczywiście małe no i pocmokał,pocmokał jeszcze powiedział ajajaj no i zaprosił mnie w lipcu po zakup nowej to da mi jakiś rabat.NIE DAJE ŻADNEJ GWARANCJI ZA DUŻE PIENIĄDZE pan umywa ręce jedyne co mi zostało to papierek o zarejestrowaniu węża i żal i spora strata moralna i finansowa.Może mi się wydaję ale sprawa została załatwiona nie fer ze strony pana prowadzącego hodowlę.Mam pytanie jak powinien wyglądać zakup węża w takiej hodowli i czy są jakieś zasady?Interesuje mnie jak wy byście tą sprawę załatwili.Oto link do tej stronki.
http://leanimo.republika.pl/hodowlawezyswiata.htm

a czy wąż, jak już obaczyłeś, że nieżyje, był mocno poskręcany, czy poprostu sobie zmarł?? może połknął coś razem z myszką? współczuję straty węża...

Nie wiem co powiedzieć ja też mam cenchrie od niego (1,5 roku i jest wszystko ok)???

No szkoda. Czytalem kiedys na forum ze jakis koles kupil cos (nie pamietam juz co) w biofulu, zdechlo mu po paru dniach, to Sulek bez gadania "wymienil na nowe". Pozdro

Wydaje mi sie ze Pan R. powien byc zobowiazany oddac kase albo weza. Ale to tylko moje zdanie.

Rozumiem strate, nie tylko finansowa, przede wszystkim żal zwierzaka. Jednak wąż był u CIebie 2 tygodnie, prawdopodobnie widziales jakiego osobnika wybierasz lub kupujesz, nie wzbudzał u Ciebie watpliwości jego stan? ...poprostu czasem tak bywa, a teraz mozna sie doszukiwać winy we wszystkim.

Ja się pogodziłem z tą stratą ale na przykład sprzedawałem małe amstafiki po mojej suce i jeżeli by taka sytuacja zaistniała to napewno bym tak tego nie zostawił bo napewno bym nie namawiał do kupna nowego pieska odemnie mówiąc że dam temu komuś rabacik bo to jest jawne robienie z kogoś jelenia jeszcze jak to byłby młody koleś to spoko ale to jest facet koło 60tki i tak załatwia sprawy to jest coś nie tak widocznie nie szanuje swojej niby to dobrej opinii.Dzięki wszystkim za odpowiedzi i pozdrawiam wszystkich wojtowicz.Proszę o usunięcie tego wątku.

mialem podobna sytuacje
dziewczyna kupila mi gekona
jej ojciec hoduje gady wiec ma znajomych i to bylo z zaprzyjaznionej hodowli cacy i wogole gekon kosztowal 150zyla i zdechl po 3 dniach...
koles hodowca twierdzi ze to nasza wina albo ze w transporcie cos sie stalo umywa rece..wogole nie ma go /nie ma o czym mowic dyskutowac
przykro mi z powodu twojego weza
hodowca zachowal sie nie odpowiedzialnie jak zwyczajny cfaniak
pozdrawiam

żywy towar nie podlega reklamacji, to w czasuie zakupu należy stwierdzić czy dany osobnik jest zdrowy i w jakiej jest kodnycji...

Kazde zwierze ma prawo pasc-to tylko żywa istota i jak wszystkie inne zywe istoty jest smiertelna.Czy jak ktos przy tobie dostanie zawału i umrze to też bedziesz sie zastanawiał czy miał dobre czy złe warunki egzystencji?Skoro wąz dobrze wyglądał,jadł to znaczy ze nic mu nie było a zdechniecie bez powodu zawsze moze sie zdażyc.I jezeli ktos jest pewny swych zwierząt to normalne ze reklamacji nie uwzględnia,no rozumiem gdyby nastepnego dnia padł to jeszcze,ale po takim czasie?Przepisy handlu jasno mówią ze na żywe zwierzęta reklamacji nie ma,to nie telewizor.To ze płaci sie za cos nie upowaznia nikogo do negowania kompetencji i jakosci zwierząt ludzi ktorzy od lat zajmują sie ich hodowlą.Po prostu należy dobrze patrzec przy zakupie,a potem to pretensje nalezy miec bardziej do siebie.To takie moje sugestie ogólne bo ani nie znam tego pana który ma te hodowle,ani zbytnio sie węzami nie zajmuje ale tak samo wygląda sytuacja u ptaszników czy owadów.
Nie mozna miec do kogos pretensji bo przeciez samemu sie zwierze wybiera

A czemu wąż nie został poddany sekcji w jakimś zakładzie medycyny weterynaryjnej? Wtedy można byłoby ustalić przyczynę padnięcia i być może zwrot pieniędzy za zwierzę. Niestety ja miałem przypadek śmierci węża po kilku miesiącach hodowli, i zupełnie nic na sekcji nie dało się ustalić- bywa i tak.

Od pana Kubika znajomi kupowali bardzo wiele węży i nie padł ani jeden. To doświadczony i dbały hodowca. Być może miałeś po prostu pecha...