Mam pytanie z powodu problemu. Widze ze moj samiec ma jedno skrzydelko nadtargane(leciutko ale jednak). Problem w tym ze chce zobaczyc je dokładnie ale on nie rozkłada skrzudeł wogóle. JAk go przekonac zeby je rozłozył(straszenia próbowałem)
Wersja do druku
Mam pytanie z powodu problemu. Widze ze moj samiec ma jedno skrzydelko nadtargane(leciutko ale jednak). Problem w tym ze chce zobaczyc je dokładnie ale on nie rozkłada skrzudeł wogóle. JAk go przekonac zeby je rozłozył(straszenia próbowałem)
moze sprobuj odwrocic jego uwage np. podajac mu pokarm i delikatnie sam je "rozwin" peceta czy czyms...
ale lepiej jeszcze niech ktos sie na ten temat wypowie:)
ja swojego "uczyłem" latać podnosząc mu skrzydła palcem. Podnosząc to nie znaczy ze zlapalem i ciągnołem... samiec ma skrzydła dłuższe od odwłoka i w tym miejscu gdzie są skrzydła za odwlokiem przykładam palec i podnosze do góry do jakies 80 * (zeby nie złamać skrzydeł) widać je wtedy ładnie i pięknie... po kilku takich prubach samiec odleciał :) robiłem tak gdyż nie mam samicy a chciałem zeby u mnie [polatał ciągle
eee...
i poco stresowac samca zeby sobie troche polatal? :/
co wy ciagle z tym stresem owady nie mają takiego układu nerwowego zeby odczuwac jaki kolwiek stres czy bóle głowy LoL;] po tym zabiegu samiec się "rozlatał" i lata jak szalony...
no ale wlasnie co to "rozlatanie" mialo na celu? chciales zeby sobie polatal po pokoju?
hmmm... niewiem czy to normalne...
niebuj sie o samca on tam latac potrafi i niesadze bys musial mu w tym pomagac...
panowie wrocmy do problemu.
OK
zrob tak jak napisal jeden z poprzednikow...
daj mu jesc i bardzo ostroznioe podnies skrzydla (podnies je do kata 60* mysle wystarczy, bo dalej samiec sie wyploszy)
ok dzieki