Wersja do druku
Mam taki problem. Gastrica juz prawie od miesiąca nie przeszła wylinki (jest L4)
jej niektore siostry ktore maja takie same warunki (tamp. wilgoc, tyle samo obiadu)
kilka dni temu juz przeszły na L6.
modliszka jest taka anemiczna, traci swoj kolor (byla cała zielona a teraz jest juz taka brazowo-zolta) Czy coś z nią nie tak?
mialem szybciej napisac ten post ale mysle poczekam jeszcze kilka dni- zwiekszylem treche temp i wilgoc a tu dalej nic.
jak ciemnieje to niedobrze-jakies cholerstwo ja mogło zaatakowac-jesli tak to raczej zdechnie, ale moze to nic takiego(jak zacznie ciemniec i to sie rozprzestrzeni to zdechnie), a jesli chodzi o wylinki to tak czasami jest nawet miesiąc.
Zmiana barwy nic dobrego nie znaczy, a jada?? Bo jeśli tak to może sięjeszcze uratuje
jada caly czas... odwlok ma wypchany chyba na maksa;)
to puki co ciesz sie modliszka
hehe okej :) mam nadzieje ze przejdzie na danich ta wylinke.
bo jak nie to padnie?
mantid kiedys tu opisywal proces jakiegos ciazenia(?) czy czegos takiego
cholera niemoge tego w archiwum znalesc, a dosc ciekawe bylo...
no nic ide szukac dalej:P
Miałem identyko sytuację z L1. Zapewne twoja nic nie je. A potem po jakimś czasie może ci umżeć jak jej nie przejdzie bo ja zobaczyłem że mojej skóra się rozwarła i wyszło trochę ciała ale już nie żyła :(((( więc gdy modliszka za długo czeka to może w ten sposób umrzeć, że nagle się jej jak gdyby za wąsko zrobi.
cooooo? Nie opowiadaj bajek. Organizm modliszki nie moze sobie zapomniec o wylince i modliszka nie moze sie zaciaśnic w starej "skurce". Modliszki czesto mają takie przerwy miedzy wylinkami a jakbys czytał wszystkie posty to wiedziałbys ze modliszka kaczi'ego je.
noo w koncu modliszka wlasnie wyliniała... :)
ale brzyda jest:P taka jakaś wyblakła :P ni to zielone, brżzowe ani żółte - taka kremowa jest :) a najważniejsze SAMICA :D:D:D:)
spoko wiedziałem ze nicm jej nie bedzie