Zwierzaki w sklepie najprawdopodobniej z odłowu co zrobić.

Witam
W pewnym sklepie w Gdyni są 2x legwany zielone.
Nie dość że trzymane razem w terrarium 40x40x40 albo ciut większym to sklepikarz powiedział ze są bardzo dzikie bo sprowadzance z " bardzo daleka" jak to się wyraził.
Idę o głowę że nie są kupione legalnie a szkoda by było gdyby były z odłowu...
Co mogę w tej sytuacji zrobić...
Dodam też że ceny są zabójcze
Agamy brodate po 450zł/szt
Kamek jemeński 400zł/szt
Ptaszniki ... nie znam się jakiś tam smiti za 250zł L8
Nie dość że zarabiają 400% tego co powinni to te legwany...
Czekam na odp. pozdr

Legwany moga być a raczej są na 90% z jakiejś fermy np z Salvadoru.

niewiem czego sie chcesz czepiać , ale powiem Ci ze praktycznie niema legwanów nie z odłowu (fermy) a tym bardziej w sklepie . Najpierw zasiegnij informacji co do tego czy maja tam papiery itp . a dopiero wysnuwaj oskarzenia .

a poza tym to zajmij szię szkołą a nie dohodzeniami smarku bo tacy jak ty tylko mącą w świecie terrarystyki!

a ty sie chlopczyku naucz pisac po polsku,a potem wysylaj do szkoly innych..."dohodzeniami"(aaahahahhaha).

swoja droga chcialbym zobaczyc kogos kto sprowadza legwany zielone z odlowu, skoro one zaczynaja sie zblizac do zolwi czerwonolicych, swoja popularnoscia.A ceny...no tak sa dosyc typowe dla takiego rodzaju sklepow.

tia pewnie jakiś wielki twardziel biaga po czubach drzew i łapie 40cm legwanki, żeby potem wywieśc je bez papierów do Polski i sprzedać w swoim sklepie, tylko po co skoro są tanie jak barszcz?