a mi zdechly 2zolwie czerwonolice(ze 2lata temu),ale niema sie co dziwic jak sie zachwyca nimi bez doswiadczenia... :((
Wersja do druku
a mi zdechly 2zolwie czerwonolice(ze 2lata temu),ale niema sie co dziwic jak sie zachwyca nimi bez doswiadczenia... :((
Eh moja siostra jak byla mała takiego żółwika ugotowała pod lampą na biurku...
Postawiła nad terra klosz lampy i poszła oglądać film w TV. Jak wróciła to ze skorupy już piana szła... Nie będę opisywał jak płakała.
U mojego wujka pare lat temu zolw zdechl z "niewiadomej przyczyny".
Bylo to wiele lat temu, wiec nie mialam pojecia, co sie robi z takim zwierzakiem. Oni tym bardziej.
Wujek kupil te biedna gadzine "od ruskich". Zapakowali biedaka do pudelka po butach i postawili na podlodze w kacie przedpokoju. Nie wiedziec czemu zolw nic nie jadl i caly czas spal. W koncu zdechl.
Mysle, ze jest to przyklad najgorszych skutkow zwyklej niewiedzy.
R.
Nie napisze co myśle na temat przyczyn takiego a nie innego końca gadziny twojego wujka, bo mnie nook z forum na dobre wyrzuci ale jak słysze takie historie to wszystko sie we mnie gotuje. Za cały komentaż niech wystarczy maksyma "najpier wiedza potem terrarium na końcu zwierze".
ciekawe ile wujek by przeżył w pudełku po butach
Też jestem ciekaw. Chętnie sam go wsadzę w to pudełko.