ehh... pożegnanie z ornatą
Śmierć dwóch pająków w ciągu jednego miesiąca to już za wiele. Wczoraj pożegnałem się z P.ornatą L5. Była kilka dni po wylince, chciałem ją nakarmić i co? I nie ma pająka, leżał z podkurczonymi nogami... (a wszystko miał tak jak być powinno). Najbardzej denerwuje mnie fakt, że była to prawdopodobnie samica:/ Jak widać felerów nie jest tak mało jakby mogło się wydawać...
nie chce mi się tego komentować... może człowieka szlak trafić :/
Re: ehh... pożegnanie z ornatą
przykro mi raptor :(((((((((
Re: ehh... pożegnanie z ornatą
szkoda pajączków.. współczuje, ja niechiałbym nawet żeby mi padł jakiś L1 :/
Re: ehh... pożegnanie z ornatą
Ja raz chyba przez 2 miesiące straciłem 4 albo 5 zwierzaków. Nie ma się co załamywać tylko trzeba dalej próbować...
Re: ehh... pożegnanie z ornatą
Współczucia.Wiem jak to jest gdy poadnie Poecilotheria.TO moje ulubione pajaki.
A dzisiaj stracilem regalisa L5.
Re: ehh... pożegnanie z ornatą
znam to uczucie... mi w ciagu tygodnia zdechły 3 patyczki i modliszka... :((((((((