To sie nazywa Happy End :)
kumplowi w pazdzierniku uciekla smica kedziora. szukal szukal szukal i nic. az tu nagle dzisaj zasiada se do kompa, kontem oka dostrzega ze cos rusza sie w spodniach lezacych na krzesle... hehe patrzy a tak jego pajonk :D cala zrdowa tylko troche chuda:P
no i przestraszona ;]
Re: To sie nazywa Happy End :)
to mial farta, mi jeszcze pajak nigdy nie uciekl ale jak mi weze uciekaly to sie strasznie denerwowalem, ale zwykle na drugi lub jeszcze w ten sam dzien je znajdywalem
Re: To sie nazywa Happy End :)
nieźle, mi pająki już 2 razy uciekały ale zawsze szybko je znajdywałem
Re: To sie nazywa Happy End :)
Ja nie mam tego szczescia. MOj uciekinier smithi L10 zostal wczoraj zgnieciony w bucie przez mame:(
Re: To sie nazywa Happy End :)
ja z ucieczkami i smierciami to miałem tak:
-2 razy uciekła mi samica vagansa - 2 razy jaznalazłem L7
-w te wakacje uciekła mi (chyba samica) seemanni L7
-w te wakacje padła mi versi L3
-kilka dni temu po dwóch dniach od wylinki padł mi spinifer, ale w tym tyg kupuje następnego :D
-raz murinus stracił odnóże
-a kilka razy to moje pająki miały nawet strasznąchorobe (wylinke) :P :P :P
Re: To sie nazywa Happy End :)
Kto ci łuki te węże znajdywał :]
Masz szczescie .... :)
P O Z D R A W I A M