Wersja do druku
jakiś czas temu postanowiłem założyć chodowle świerszczy. Kupiłem co trzeba i przez ok. tydzień wszystko było dobrze. Póżniej świerszcze zaczeły umierać a karzdy zdechły miał na sobie min.1 czarny bąbel(ok.1/6 mm.sześć.) Po odkarzeniu terra nie chorowały ale zaczeły sie nawzajem zabijać (ale nie zjadać). Musiałem usunąć całą hodwlę
Kanibalizm jest normalny u świerszczy. Może miały za mało pokarmu lub zły albo za mało kryjówek.
żarcia i kryjuwek mieły wiele ale sie nie zjadały
Mam zawsze to samo u moich. Traz juz jest u mnie 3 partia startowa, ale chyba dam sobie z niemi siana:/ Glupie swierszcze. Wole karaczany. Sa o niebo lepsze.
JA kiedyś też miałm taki problem. I dałem sobie siana... Po około roku zobaczyłem jak w pojemniku kopulją śródziemno morskie. I stwierdziłem, że co mi szkodzi i wrzuciłem je do pojemnika z ziemią. Po paru dnia pojawiły się jajka (małe jakby zielone nasionka ryżu) Świerszcze się pozabijały z pogardą spóściłęm je w kliblui inkubowłem. Po 2 tygodniach patrze rano i ładniutki jest wylęg. Potem charowałem prz nich jak dziki wół codziennie nowe żarcie itp. Suma sumarum zostały z nich 3 świerszcze. Taki kanibalizm...
4 Dni temu wylęgły mi sie bananowe zobaczymy co z teg będzie...