Ja wierzę w Boga i jestem katolikiem. Chodzę często do kościoła, w niedziele i święta zawsze jestem w kościele i jeszcze na msze szkolne.
Wersja do druku
Ja wierzę w Boga i jestem katolikiem. Chodzę często do kościoła, w niedziele i święta zawsze jestem w kościele i jeszcze na msze szkolne.
A cóz takiego Cie przeraziło,jesli można wiedziec??
Jakos nie wydaje mi sie żebym napisał cos wyjątkowo kontrowersyjnego,ale moze odniosłes takie wrazenie :)
Hehe,moze w ogóle jestem nieco przerazający,jak zbaczam z pająków na inne tematy,ale przeciez nie samymi pająkami człowiek żyje. :D
Pantera była najlepszym czołgiem II wojny,w sumie pod pewnymi wzgędami dogania ją T-34/85,amerykanie i brytyjczycy zostali w tyle ,co najwyzej Shermann "Firefly"do czegokolwiek się nadawał,za to mieli przewage w powietrzu wiec mogli sobie na to pozwolic.To kwestia podejscia do sprawy uzycia czołgów na polu walki,a kazda ze stron miała własną koncepcje.
Czołgi ciezkie typu Tygrys czy tez rosyjskie IS-2 miały inne przewidziane zadania i dlatego trudno je porównac z czołgami "pola walki".
Pantery wsparte odpowiednią ilością Pzkpw IV były w stanie wykonac kazde postawione przed nimi zadanie bojowe,niezaleznie od sytuacji,tak samo T 34/85 które mogły nawiązac równorzędną walke z kazdym niemieckim czołgiem,choc były słabiej wyposażone w amunicje,co gra dużą role na froncie.
Czołgi ciezkie jako przeznaczone do wspierania przełamujących uderzen miały rolę wazną,ale pomocniczą.Po prostu do wielu spraw sie nie nadawały,gdyż ważyły za dużo.
W grach komputerowych często stawia sie nacisk na samą siłe ognia,czy pancerz,ale w prawdziwej walce liczyło sie nie tylko to.
No nie zapominajmy o M36 Slugger :) Z zamontowanym działkiem plot 90mm dawał niezłego kopa. Tylko opancerzenie nie to.
tyle ze to nie czołg tylko działo samobieżne.Armata ok,ale cała reszta żałosna.Pod koniec wojenki jak amerykancy wprowadzili "Pershing'i "do akcji to juz było cos ciekawszego.Ale wtedy juz i tak było "po ptokach" więc w zasadzie trudno okreslic czy były takie dobre
Faktycznie, choć zbudowany na konstrukcji Shermanna.
No, przydała się jeszcze dominacja na wodzie... zwłaszcza pod Anzio i w Normandii :)
Te Tygrysy wywracane jak pudełka od zapałek salwą z pancernika.
I tak oto od wiary doszliśmy do zupełnie przyziemnych spraw. EOT :)
Jako bonus załącznik ;-)
hehehe,ale takiego off'topa to trudno załapać :)
Jak ktoś kiedyś będzie ten topic przeglądał to zdziwi sie niezle.
Przeszliśmy od wiary,przez historie sredniowiecznej Polski za do broni pancernej :D
Zaiste-nieżle nam to poszło.
Ja też jestem katolikiem i chodzę regularnie do kościoła, choć z pewnymi kwestiami nie do końca sie zgadzam, ale inne wiary mi nie przeszkadzają a wręcz odwrotnie bierzmy od innych co maja najlepszego i nie ważne czy to żyd mahometanin czy chrześcijanin jak jest wartościowym człowiekiem to uczmy się od niego.
Bardzo ciekawa dyskusja może przeniesiemy sie na forum www.ateista.pl tam może doświadczeni rozwieją wasze wątpliwości. ZAPRASZAM