Wszystko bedzie OK!!!!!!! :))))
Wersja do druku
Wszystko bedzie OK!!!!!!! :))))
No miejmy nadzieje ze wszystko dobrze się skończy.
Wracając do wątku zniesienia jaj bez pomocy lekarza nikt nic nie wymyślił, do zabiegu zostało jeszcze sporo czasu i moze sama sobie poradzi, może oszczędziłbym jej bólu i sobie olbrzymiej dawki nerwów.
Głowa do góry, jest to stosunkowo prosty zabieg (porównywalny ze sterelizacją psa bądź kota), lecz istnieje ryzyko związane ze znieczuleniem. Moja jaszczura była usypiana już 2 razy - w miarę dobrze to zniosła. Po ostatnim zabiegu usunięcia jaj pozostała tylko blizna. Trzymam kciuki. Też może wpadnę do kliniki.
Gdzie bedzie ten zabieg?????? moze spotkamy sie wszyscy ????
na Białostoczku, jak chcecie to wpadajcie mozemy się spotkać, szkoda ze w takich okolicznościach, ale dodacie mi otuchy
Endriu pewnie , że będziemy Cię wspierać w tych trudnych chwilach.Chyba nikt Cię lepiej nie zrozumie , niż my ( wszyscy mamy samice ). Robert , Krzysiek do zobaczenia .Endriu trzymaj się. Gdyby zaszły jakieś zmiany ( pomyślne ) daj znać na gg .Pozdrawiam
Szkoda , że nikt z forumowiczów , doświadczonych hodowców nie zabrał głosu i nie podzielił się swoimi doświadczeniami .
TAK WIEC OK.17 moze troche po .;) tylko gdzie to jest na bialostoczku??????????
Hej!!! Endriu jak tam legwanica.Udało się jej znieść jajka???
Pozdrawiam Robert & Żaba.
od piatku podaje zastrzyki
w piatek o 17 dr Tomek podał zastrzyk i wieczorem do godziny 24 zniosła 2, pierwsze wyjąłem, a drugiego nie bo nie chciałem jej denerwować i w nocy zjadła bo rano nie było, możew nocy co jeszcze zniosła i zjadła
w sobote zastrzyk o 18 i znowu 2 znalazłem do 24
w niedziele zastrzyk o 20 i 1 jajko do 23 zanim poszedłem spać
w poniedziąłek zastrzyk o 16 i nic nie zniosła do 23
Każdego ranka przeszukiwałem terra i budkę ale nic nie było
Będe dzawonił do dr Jarka poradzic się czy jest sens dalej podawać zastrzyki, czy zrobic rtg moze juz zniosła, ale na pierwszym zdjęciu widać 10 jajek.