Właśnie uraz chodził mi po głowie, bo miejscowe pozyskiwanie wapnia to trochę dziwne. Dobrze, że Jacuś trafił do weterynarzy ;-)
Wersja do druku
Właśnie uraz chodził mi po głowie, bo miejscowe pozyskiwanie wapnia to trochę dziwne. Dobrze, że Jacuś trafił do weterynarzy ;-)
jutro pojawię śię ze zdjęciem, mam nadzieję, że to rzeczywiście nie zanik kostek a uraz , który da się wyleczyć.
Dziękuję bardzo za wykazaną troskę Loktokowi i Weterynie i za wszystkie Wasze porady, drodzy forumowicze.
pozdrawiam
Nie dziękuj, podziękujesz na lub po giełdzie w Świętochlowicach 12.06 ;-)
MAM ZAMIAR BYĆ, TYLKO ŻONA COŚ KOMBINUJE Z KRÓTKIM URLOPEM, ALE MAM NADZIEJĘ, ŻE MI SIĘ UDA. TYLKO POTRZEBOWAŁBYM JAKIEŚ NAMIARY, O KTÓREJ ZACZYNA SIĘ GIEŁDA I JAK TAM DOJECHAĆ
POZDRAWIAM
Stary, nie wiem czy pamietasz, ale mieszkam dwie ulice dalej od Ciebie. Wiec jesli Ci pasuje to umowimy sie na dworcu i po problemie... :)
JAK CHCESZ TO CIĘ ZABIORĘ BO PEWNIE BĘDĘ JECHAŁ SAMOCHODEM
Hmmm czy moja zona tez by wchodzila w gre ?? Bo bez Niej sie nie rusze :)
myślę, że tak , na razie mam tylko jednego pasażera :-)
meg, już będziesz widzieć u mnie tylko maluuutkie literki :-)
pozdrawiam