Z tym ze lamparcie nie jedza owocow, chyba ze nieliczne wyjatki. Jedza to co sie rusza. Probowalem sam dac im owoc, machalem przed pyszczkiem, gekon juz chcial capnac, ale jeszcze polizal na wszelki wypadek no i sie skapnal, odszedl zniechecony:).
Wersja do druku
Z tym ze lamparcie nie jedza owocow, chyba ze nieliczne wyjatki. Jedza to co sie rusza. Probowalem sam dac im owoc, machalem przed pyszczkiem, gekon juz chcial capnac, ale jeszcze polizal na wszelki wypadek no i sie skapnal, odszedl zniechecony:).
ale mnie bardziej interesowowało czy geka gruboogonowego(Hemitheconyx caudicinctus) można tak nakarmić bo w opisie to nie jest uwzględnione... a to czy zje to już całkiem inna sprawa. :) nie chce mu zrobić krzywdy.
Prawie kazde zwierze mozna karmic owocami...
Dlatego tu wydaje sie byc wazniejsza odpowiedz czy bedzie chcial ejsc owoce
zdaje sobie z tego sprawe ale nie chce ryzykować dlatego zadałem pytanie.
Ciekawy dialog :)
Nie śmiem wtrącać się w ten interesujący dialog, ale od jakiegoś już czasu jestem szczęśliwym posiadaczem gruboogonowego i z własnych doświadczeń wiem, że może to być szalenie trudne. Mój mały na widok mączniaka z obrzydzeniem kręci głową i nie wykazuje żadnego nim zainteresowania (jako posiłku). Toleruje tylko świerszcze. Jego ofiary muszą być żywe, muszą się ruszać. Podejrzewam więc, że jego zainteresowanie owacami byłoby znikome. Jakaś reakcja mogłaby nastąpić gdyby przez dłuższy czas nie jadł. Ale tego sposobu przyzwyczajania do pokarmu nie polecam.