Sarenka juz wszystkiego probowałem... temperatura jest ok.
Wersja do druku
Sarenka juz wszystkiego probowałem... temperatura jest ok.
Daj mu "szczeniaczka"mysiego(żywego).Taką, która sama biega,ale jeszcze sama nie je.U mnie to podziałało.Karmiłem przymusowo,aż w akcie desperacji dałem mu właśnie takiego biegającego oseska.Atak nastąpił w ciągu minuty.
poczekaj jeszcze :)
Dzieki :) Bede dalej dzisiaj albo jutro sprobuje z tą biegającą myszą i opisze co sie bedzie działo ..
Jeśli metoda z futrzakiem nie pomoże (a pomysł niezły i często pomaga) to na pierwszy raz proponuję podać mysi ogon - to najłatwiejszy pokarm do podania przymusowego. Daj za pierwszym razem niewielką porcję (pół ogona) i w chwilę po połknięciu podaj też noworodka - czasem połknięcie pokarmu pobudza głód - może skusi się w takiej sytuacji. Proponuję też przetestowanie noworodków innych gryzoni (mastomys, chomik, myszoskoczek) lub piskląt - najważniejsze żeby zjadla choć jeden posiłek - potem pójdzie z górki.....
Dzisiaj kupiłem noworodka myszoskoczka i waż zaczął go wlasnie zjadac tylko jest jeden problem .. waz chwycił mysze od tyłu tak ze jedna noga wystaje z pyska a mysz sie ciągle miota i nie wiem czy ją przełknie ..
o to super że ją zjada sam! Wąż sobie poradzi sam na pewno!
Napisz jak poszło?
Poszło prawie bezproblemowo :)))) tylko nogi s\myszki sie troche blokowały ale juz jest ok :) waz sie wygrzewa
:)
mialem ostatnio to samo z moja ponczocha- zdarzaja sie takie ''dolki'' kiedy waz staje sie senny(nie chodzi mi tu koniecznie o okres przed zimowaniem) i maja kaprysy