Do czasu aż Cię nie upierdzieli w łapsko :)
Ja też tak kiedyś boasy karmiłem, ale od czasu jak się Adolfowi celownik się z lekka rozkalibrował i "niechcąco" łapnął mychę razem z moją ręką, zrezygnowałem z tego :>
Wersja do druku
Do czasu aż Cię nie upierdzieli w łapsko :)
Ja też tak kiedyś boasy karmiłem, ale od czasu jak się Adolfowi celownik się z lekka rozkalibrował i "niechcąco" łapnął mychę razem z moją ręką, zrezygnowałem z tego :>
khekhe, ja w sumie tez na ogół podaje pokarm pencetą, a mimo to i tak mój samiec regiusa raz pomylił moja łapę z mychą (= samiec ma jakieś 100 cm, tak więc rana po ukąszeniu była już zauważalna :D
a czy ja powiedziałem ze mnie nie ugryzł niegdy?? ;]
Nie Tobie jednemu sie zdarzylo...LOL
ja wrzucam swojemu i on odrazu ja dusi i zjada nie ma czasu na zabawe