E tam, ja zawsze patrzę co się dzieje jak wrzucam. Jak ptasznik nie zaatakuje, to wyjmuję niedoszłą ofiarę. Wątpię też, żeby zdezorientowany, przestraszony pająk wrzucony do ptasznika miał akurat w tym momencie ochotę na posiłek.
Wersja do druku
E tam, ja zawsze patrzę co się dzieje jak wrzucam. Jak ptasznik nie zaatakuje, to wyjmuję niedoszłą ofiarę. Wątpię też, żeby zdezorientowany, przestraszony pająk wrzucony do ptasznika miał akurat w tym momencie ochotę na posiłek.
Moze niekoniecznie na posilek, ale na obrone jak najbardziej....
Kiedys tu juz chyba taki przypadek byl... albo moze jeszcze na ht.pl.. lub na chacie, ale wiem, ze dzialo sie juz tak, ze ktos sprobowal nakarmic versi krzyzakiem... no i nie wyszlo i versi sobie nie pozyla za dlugo.
Znam tez wiele przypadkow z Czech, gdzie hodowcom padaly nawet dosc duze ptaszniki, gdy podano im katnika... A wszystko przez to, ze katnik przed smiercia zdazyl ukasic ptasznika w spodnia strone odwloka.
Możliwe, ja dalej będę dawał. Podałem moim pająkom już z 20 razy pająki domowe i nic się nigdy nie stało i jakoś się nie obawiam, że coś się może stać. Przykro mi .
Jak nic sie nie dzialo, to oki. Nie widze specjalnego problemu, ale pewne ryzyko zawsze jest.
Mnie nie jest przykro... W koncu to twoje pajaki a nie moje :P:P:P
BO pajaki bardzo lubia jest pajaki :] Moja A. Versicolor wprost przepadala za katnikami :]