Ja nie potrzebuje murinusa, zeby miec ostro przy sprzataniu w terra. Jak sie zabieram do sprzatania resztek w kryjowce albopiloska zaraz stawia sie i atakuje pesete :)
Wersja do druku
Ja nie potrzebuje murinusa, zeby miec ostro przy sprzataniu w terra. Jak sie zabieram do sprzatania resztek w kryjowce albopiloska zaraz stawia sie i atakuje pesete :)
ja tam nie patrzę czy ma kryjówkę czy nie ma:] brutalnie wyjmóję resztki pokarmu:] chociaż ostatnio mój kedzior nauczył się sprzątać po sobie i wynosi resztki na zewnatrz:]
TAK I NIE... TO CO MU ZROBILEM JA TO MOZNA NAZWAC KOPULA... POL PUDELKA PO KLISZY POSTAWILEM A ON JE Z GORY OBSYPAL ZIEMIA A POD NIM WYKOPAL NORKE (LADNIE TO WYGLADALO :)) ALE JUZ PO PTOKACH BO POSPRZATALEM OBRZYDLIWCOWI JEDNEMU :P.
DZIEKI ZA RADE
Murinusy to strasznie tchóżliwe ptaszniki. Jak mojemu sprzątam to on się postawi na samym dnie gniazda i tam siedzi. A jak zaskocze go na powierzchni to od razu myk w pajęczyne i tam struga bohatera.
Grunt to dobre wyszkolenie podopiecznego.
Moj murinus, gdy mu sprzatam, wcale nie struga bohatera, tylko ze strachu probuje zwiac ze swojego domostwa. Na szczescie asekuracyjny pojemnik uniemozliwia mu ucieczke na dom i rozmnozenie przez partenogeneze, co stanowiloby dla mnie i domownikow pewien problem ;)
Witam.
Moim zdaniem nie ma potrzeby rozwalac norki po kozdym karmieniu. Skoro staramy sie w terrarium zapewnic ptasznikowi warunki zblizone do naturalnych, to wg. mnie nie ma sensu bycie nadopiekunczym. Moje paskudy same doskonale sobie radza. Norki staram sie utrzymywac im suche, wiec plesn sie nie pojawia. Resztki, jesli im przeszkadzaja, same wynosza, podobnie jak wylinki. P.murinus i C.darlingi zrobily sobie juz wielopietrowe konstrukcje z pajeczyn, bezinwazyjne wydobycie czegokolwiek jest niemozliwe. Resztki i smieci skladuja sobie wg. upodoban, natomiast oznaki plesni badz zepsuciaasekuruja we wlasnym zakresie oplatajac siecia. Uwazam ze interwencja jest konieczna tylko w skrajnych przypadkach. Koniec :)
Werni 100% racji :)
Przyklask.