mIRO niestety pająka do niczego nie przyzwyczaisz://
Wersja do druku
mIRO niestety pająka do niczego nie przyzwyczaisz://
ała boli napewno :|
Łojojoj, to ja jestem megabohaterka, Mc Gywer w spodnicy....... LOL :D:D:D:D Dosc czesto biore mpje pajaki na rece - oczywiscie te mniej jadowite, aby np. sprawdzic, czy mu nic nie jest, jak mnie zaniepokoi.
Ja tam nie mam zamiaru żadnego z moich obecnych podopiecznych brać na ręce i nic mnie do tego nie zmusi, jeden jest za szybki a drugi - nie muszę tłumaczyć.
Co do fotki pogrzebcie na forum, niedawno był link do ukąszeń jakiegoś grzechotnika, bodajże Naya sp., to było dopiero niewesołe.
Naja to nie grzechotnik... To zwykla, malutka milutka kobra, zachwycajace zwierzatko domowe :>:>
zaraz sie wyrzygam :(
Wiesz, ja np. zagladam do mojego bardzo zcesto i mam zajawki, i ciagle mecze rodzinke gatkami: o robi pajeczyne.... o... kpie norke... o mial wylinke....
Heh, ano tak, domowe :P
Ale co tam, ja będę hodować żararaki, są tak fajnie ubarwione, co z tego, że kropla jadu może zabić pół mojej dzielnicy... Crotalidae rulezz :)))
A ja bym tam powiedzial, ze to wcale nie jest ukaszenie Atraxa.. a reclusy lub L. cylindrata.
Bylo toto na zdjeciach z jakiegos uniwersytetu.... L.reclusa nie atrax.