No dziwna sprawa. Czasem tak już jest. Kumplowi padła parahybana z niewiadomego powodu. Nic nie jadła 2 miesiące po wylince, zjadła mączika i kaput :(.
Czasem tak już jest i raczej nie da się tego dowiedzieć.
Wersja do druku
No dziwna sprawa. Czasem tak już jest. Kumplowi padła parahybana z niewiadomego powodu. Nic nie jadła 2 miesiące po wylince, zjadła mączika i kaput :(.
Czasem tak już jest i raczej nie da się tego dowiedzieć.
jest w faq jak umieraja ptaszniki...zapraszam do lekturki
wiedzialem ze wczesniej czy pozniej jakis przemadrzalek sie znajdzie:P
Moze nie tyle przemadrzalek, co ktos kto ma mozg wiekszy od sredniej wielkosci fistaszka i umie z niego korzystac :P