Pomyś sobie za kiedyś będziesz tylko Ty istniał. Jak wszystko wyginie oprócz ludzi.. :(
Koniec, bo zchodzimy z tematu.
Wersja do druku
Pomyś sobie za kiedyś będziesz tylko Ty istniał. Jak wszystko wyginie oprócz ludzi.. :(
Koniec, bo zchodzimy z tematu.
mondre słowa :P ewolucja nigdzie nie podąza toterz nigdzie nas nie zaprowadzi , , idziemy do nikąd , do momentu gdy oddamy ślepy strzał i przestaniemy istnieć ...
co do dinozaurów to ostatnio sie juz wyklucza meteoryt , tzn powstała eoria zbiorczego kataklizmu :
meteoryt
erupcje wulkanów
zkazenie pozywienia
śmierć duzego % populacji
huw wsobny
wady genetyczne
bezpłodnosć
śmierć gatunku
podobny mechanizm obserwowany jest obecnie u wielu ginących hronionych gatunków , zastały zbyt wytrzebione by przetrwać i mimo stwarzania "im teraz " idealnych " warunków populacja kurczy sie , samice poraniają , samce są zasłabe by wywalczyć " wzgledy " trzeba zapładniać invitro :[
to samo było prawdopodobnie z dinozaurami
niestety nie jesteśmy dziećmi ewolucji
jesteśmy dziećmi jej " siostrzenicy" mutacji ( nie spierajmy sie czy to ewolucja czy nie - :P:P ) a dokładniej aberacji (?? hyba coś pomieszałem :] ) hromosomalnej ...
nasz hromosom ( hyba 24 ) złonczył sie z chromosomem 23 i powstaliśmy my :]
"huw wsobny"
MIAZGA :))))))))))
Mogło być gorzej, np. huf fsopny.
Osoby cierpiące na dysleksję korzystajcie ze słownika w Wordzie, bo to bardzo razi tych bardziej "gramatycznych", please.
Co do tematyki to bardzo szeroki temat i warto poczytać kilka książek bo niestety tzw. zdroworozsądkowe dyskusje nt. ewolucji jak już ktoś napisał bywają śmieszne. Nie ma zwierzat wyższych czy niższych (chyba, że żyrafa wyższa od antylopy:)).
W dużym uproszczeniu warto zadać sobie pytanie czy wszystkie gatunki mogą żyć wszędzie ("pająki specjaliści") i polować na wszystko (gepard). Każdy gatunek funkcjonuje w określonej niszy ekologicznej, nie wszystkie gatunki "zmieszczą się" do jednej niszy. Poza tym gatunki niejako "korzystają" z wolnego miejsca czasem odnosząc mniej lub bardziej długotrwały sukces (czyli zdolność istnienia gatunku).
Nie ma czegoś takiego jak "ewolucja w pewnym stopniu". Trudno też zdefiniować co jest dobre dla gatunku bo zależy to od warunków i właściwości. Czasem "lepiej" być specjalistą bo można zając "wolne miejsca" w środowisku.
Z gepardem jest zupełnie inny problem niż przystosowanie do jednego typu zdobyczy i to akurat zły przykład gdyż jest on w stanie żywić się różnymi gatunkami ssaków czy nawet ptaków. Są dużo bardziej spektakularne gatunki, tzw. monofagiczne (np. panda wielka) czy mrówkożerne jaszczurki (Phrynosoma sp., Moloch horridus). U geparda jest problem związany z ogromnym genetycznym podobieństwem całej populacji tego gatunku na świecie. Ich niemal pełna identyczność genetyczna związana jest przypuszczalnie z tym, że kilka tysięcy lat temu nastąpiło dramatyczne zmniejszenie populacji (kilka osobników ?) i w tej chwili wskutek tzw. efektu "bottleneck" wszystkie są takie same. A jak wiadomo gatunek słabo zróżnicowany jest jako całość bardziej zagrożony w przypadku zmian środowiskowych, bo wśród tych bardziej zróżnicowanych zawsze znajdą się takie, które radzą sobie w nowych warunkach, pomimo, że większość wyginie.
"Bottleneck" na polski to waskie gardlo.
przeciaz gepard wyspecjalizowal sobie lapanie duzej zdobyczy.bie powiem moze lapac inne,ale czy mus ie to oplaca??bardzo duzo spali energii,podczas swojego biegania i przykladowy krolik,ptak nie zaspokoi jego potzreb??
dzieki
no ciągle nie rozumiesz problemu ,,, właśnie chodzi o to ze on sobie nic nei wyspecjalizował . to ze jest taki to wynika z tego ze a ) znalazł sie w określionym miejscu w określonym czasie
i b) przypadku
To troche tak, jak z dresami, ktorzy chca skroic z komorki. Wtedy tez a) znalazles sie w okreslonym miejscu w okreslonym czasie i b) czynnikiem byl przypadek, w tym wypadku pech.
;)
spuer porownanie:):):)
dzieki kumam juz
pozdrawiam