Może przeżyć. Ja miałem kiedyś przypadek z vagansem, że podniosłem mu domek, a on jakoś tam na wpół wyliniały, zamelinowany wypadł na podłoże. Nic mu się jednak nie stało. Zrzucił skórę i żyje do dziś, przeszedł już ze 3 wylinki od tamtego czasu.
Wersja do druku
Może przeżyć. Ja miałem kiedyś przypadek z vagansem, że podniosłem mu domek, a on jakoś tam na wpół wyliniały, zamelinowany wypadł na podłoże. Nic mu się jednak nie stało. Zrzucił skórę i żyje do dziś, przeszedł już ze 3 wylinki od tamtego czasu.
Po co brałem:
-Żeby karmić
-Zeby zachowywać temperaturę i wilgotnośc dla nich odpowiednią
-Żeby kontrolować ich stan zdrowiea
Nie brałem po to żeby chwalić się przed kolegami!!!
Musiałem go ruszyć bo był zakopany, ponieważ ziemia go przygniotła
Teraz czekam czy przeżyje!!!
no jak jeszcze niewylniał to chyba niewylnieje już ;]
a na ile wyjezdzales?? na 2 lata??
1. Przez kilka tygodni nie jedzenia nic im się nie stanie.
2. Stałej temperatury i tak nie zachowasz podczas podróży, a o dbanie o wilgotność zapewne mogłeś poprosić kogoś w domu.
3. I tak byś ich nie wyleczył gdyby zachorowały. :P
Moze przezyje.... Kiedys spadlo mi pudelko z odwroconym na grzbiet pajakiem. Na drugi dzien wylinial. Ale fakt, niepotrzebnie brales ze soba pajaczki.... Im sie naprawde nic nie stanie, jak beda w domu przez 2 tygodnie. Trzeba tylko im dokladnie posprzatac i mocniej nawilzyc.
Niepotrzebnie brałeś pająki. Nic im się nie stanie jak będa np. 2 tyg bez opieki.
Jak pająk linieje to go nie dotykaj! Napierw FAQ też przeczytaj. I raczej na pewno go ziemia nie przygniotła tylko sam się zakopał. Ptaszniki lubią kopać nory (mam nadzieję, że o tym wiesz) i nie będziesz za każdym razem rozwalał mu nory z obawy przed "zasypaniem".
Zmarł!!!
No to masz nauczkę, że jak pająk linieje to się go nie dotyka. Amen!
Odczekaj jeszcze pare godz bywały juz przypadki "zmartwychwstań"