Moj samiec byl spokojny, zanim nie przeszedl ostatniej wylinki. Teraz to szatan, stawia sie przy kazdej nadarzajacej sie okazji.
Wersja do druku
Moj samiec byl spokojny, zanim nie przeszedl ostatniej wylinki. Teraz to szatan, stawia sie przy kazdej nadarzajacej sie okazji.
Może brak mu samicy. ;)
nie zgadzam sie. zależy od osobnika. moje pajączki tego gatunku obecny i poprzedni - raczej płochliwe. Jad oczywiście moze byc niebezpieczny i nie radziłbym próbować. król najodwazniejszy jest w swoich korytarzach , na powierzchni jest o wiele bardziej płochliwy.
6 wylinke przeszedł na powierzchni :)
Mój ucieka najgłębiej jak może przy byle okazjii. Ale z wiekiem może mu się to zmienić. Raz uciekł przy przeprowadzce za łóżko.
Ja mojego raz łapałem pod klawiaturą...
A właśnie wyliniał. Za kilka dni przenosze go do większoego pojemniczka. Ciekawe, czy dalej będzie spokojny, czy też sie zrobi wariat. Kurcze, czemu on tak powoli rośnie...
PS: czy to prawda, że dorosłe samice można było kupić w Świętochłowicach i to b. tanio??
Hm, dla jednego 400 zl to bardzo tanio, dla innego nie... ;)
nie mówię, że 400 to mało. Kwota, jaką usłyszałem to ... 60, dlatego pytam :)
Ale info, że były się potwierdza
Hmm, 60 zl za dorosla samice C. crawshayi? Chyba sie cos komus pomylilo i zobaczyl cene 600 zl... Ja sama mialam mlode po 5-6 wyl. za 60-65 zl.