W Krakowie na dworcu i w bramach też sobie "badają krew" samemu i jakoś nie mają z tym problemu.. :P
Wersja do druku
W Krakowie na dworcu i w bramach też sobie "badają krew" samemu i jakoś nie mają z tym problemu.. :P
a jaka śmiertelność jest w tej grupie społecznej ??
sądze ze porównywalna z moimi karaczanami karmowymi :P
zastrzyk dozylny , tymbardziej takich zeczy jak hk moze być niebezpieczny ,, kazdy lekaz ci powie o tym i tu zie z nimi zgadzam .
niezłe porównanie, rozważę napisałeś i pogadam z jakimś lekarzem:)
Poza tym: dawkowanie. Skad wiedziec, ile sobie tego wstryzknac? A wystarczy babel powietrza, i zegnasz sie ze swiatem... Ci z dworcow maja wprawe :> Ale tez nie zyja za dlugo :>
Dobra Panowie i Panie.
To co pozostaje po ugryzieniu pajaka??
Przypuśćmy że o jadzie porownywalnym z Poecilotheria ornata.
Załóżmy że już nas użarł.
Jak się za wczasu zabezpieczyć(pomijam tu gadanie o ostrożności i itp)???.
Bez kombinowania z lekami których dostepność dla przeciętnego człowieka jest znikoma - mam na myśli leki ze szpitala.
Co można dostać całkowicie legalnie?? Jak postepować?
Bo jak na razie czytając ten wątek dochodze do wniosku że wszystko co może pomóc jest niedostepne. Albo pozostaje tylko szpital, w którym też nie beda mieli zielonego pojecia jak to to leczyć.
pujdz do lekaza zagadaj dobrze allbo daj koniaczek i hydrokortyzon dostaniesz :P
dużo wapna(najlepiej dozylnie, ale to znowu sprawa zastrzyków), Encorton(na receptę, ale lekarze chętnie dają) jak wiekszość sterydów zmniejsza obrzeki i stany zapalne.
to jeśli dostep do lekarza jest utrudniony, a najlepiej błyskiem do szpitala!
Jak sie nic nie dzieje, to nie robic nic. A jak sie dzieje cos zlego, to od razu jechac na pogotowie. Moim zdaniem kombinowanie na wlasna reke moze sie zle skonczyc. A moja rada - nie pchac lap do np. Haplopelmy. To, ze sie stawia nie znaczy, ze chce na rączki :>
A co do Poecilotherii - trzeba sie naprawde baaardzo postarac, aby zostac ukaszonym przez tego pajaka...
a mnie ciekawi jak to z moja ornata bedzie loko mi mowil przy sprzedarzy uwazaj na rece, ja pytam a co stawia sie on mowi rzuca sie ;].
A z moich obserwacji jest to w miare spokojny pajak, nie rozniacy sie niczym od tych spokojniejszych. Zero stawiania, poglupieje troche przy pryskaniu, ale to wszystko.
Ciekawe co mial na mysli loko :-) niestety zeby zaspokoic Ciekawosc musze poczekac az wroci.
Pozdrawiam.
Ja mam w domq Dexaven i spie spokojnie... (podaje sie domiesniowo...)