Mooj nowogwinejski raz spadł i nic mu nie jest a jest już spory :)
Ryba13 ja nie moge brać PSG23 na ręke bo strasznie kłuje ;)
Wersja do druku
Mooj nowogwinejski raz spadł i nic mu nie jest a jest już spory :)
Ryba13 ja nie moge brać PSG23 na ręke bo strasznie kłuje ;)
nie wszystkie samce straszyków mają skrzydła :)
Heh,chodziło mi o patyka skrzydlatego, tak nawiązujac do wypowiedzi Gabrysia.
:D
Witam:)
Małe jest prawdopodobieństwo eby cos sie stało straszykowi podczas upadku.
O patyczakach juz nie wspomne;)
mi nieraz spadały i nic sie ine stalo
Witam:)
Mi tez nie raz spadły dorosłe str.australijskie i nic sie nie stało, ale ja mam wogóle jakieś mocno odporne bestie:)
Niestety podczas wylinki upadki kończyły się dla moich zwierzaków czasami dość tragicznie (PSG 9). Niektóre sztuki były na tyle twarde, że im to nie przeszkadzało, a były też takie, które udało się odreanimować. Faktem jest, że stosowałem hodowlę bezpodłoża (spadały na szkło). Teraz stosuję włókno kokosowe i nie stanowi to teraz tak dużego problemu.
ja dosc nie dawno wstalem, patrze moj indyjski przeszedl wylinke, ok L5, wzielem go na rece, ten glupi zaczal biec, spadl, odbila sie odwlokiem od brzegu biurka, spadl na ziemie i zgial sie na pol :)))), przezy jedynie czesc przedniego odnoza mu odpadla:(((
chłopie moje patyki indyjskie leciały z sufitu i nic im nie było!! pozdro!! ;]