no moze u was jest taka temp ale u mnie nie jest najcieplej:]
Wersja do druku
no moze u was jest taka temp ale u mnie nie jest najcieplej:]
moze trafiłes na bardzo spokojnego ja miałem takiego L6 prawie sie nie ruszał i reagował na bodzce tak jak b.albopilosum,a po wylince mi sie odmieniło i teraz jest L7 i szaleje :)
I jak Theraphos ?? , lepiej już cambri ??
nadal nic chyab apdł:( zostawie go ejszcze 2 dni i zobacze moze jeszcze sie go da uratowac, ale nie sądze:/:(
"moze trafiłes na bardzo spokojnego ja miałem takiego L6 prawie sie nie ruszał i reagował na bodzce tak jak b.albopilosum"
Moj albopilosum to porąbany świr, więc zły przykład :)
Kiedyś zamówiłem zimą pocztą dwie genie L4... jedna niestety nie przeżyła[*]... druga była niemrawa i powolna przez 2 dni, ( tak ze mogłem ją turlać a ona jakoś specialnie się tym nie przejmowała ) Minęło to jednak i do dziś jets ok ;-)
A nie przegrzał Ci sie w samochodzie?Było dosc ciepło ,a cambridgei są mało odporne na gorąco-czasem wystarczy kilka minut i juz po pająku..Z gieldy przywiozlem sporo tych cambridgei do domu z powrotem i żadnemu nic nie było,wiec cos musialo byc nie tak po drodze.
Nigdy nie słyszalem o przypadku przegrzania sie pająka:/
No niestety już po nim nie rusza sie ani nic:/
Szkoda go, piekny był. :(
Pająki są wrazliwe na temp.powyzej 35 stopni.Wystaw jakiegokolwiek na słonce w pudelku ,które dziala jak mała szklarnia ,a przekonasz sie o tym bardzo szybko.(ale raczej nie próbuj,bo szkoda zwierzaka)O ile wychłodzenie zabija pająki powoli,to do przegrzania wystarcza moment.
Mnie tez jest przykro że Twój pająk padł,ale poniewaz na giełdzie mialem ich kilkanascie,a z wszystkimi innymi wszystko jest ok,zresztą każdy sam wybieral sobie pająka jesli było ich wiecej sztuk,wiec nie uwazam żeby wina leżala po stronie pająka,tylko musial zostac popelniony jakis błąd przy transporcie.
no niestety możlwie że moja wina:( (niewiedza)
Robert na nastepną giełdzie wezme lodówke:D:P