-
Re: czechy
Za mantida, że tak się wyraże smithi kosztował 15zł L1 teraz jest trochę mniej różowo. Bo dużo osób sprowadza maluchy(a nie dorosle samice, parki). Zamist rozmnażać u siebie w pokoju tudzież w piwnicy.
A jak w jakiejś materii na nie korzyść naszą zadziała obecność czechów, to się ich więcej nie zaprosi.
-
Re: czechy
A jeszcze jedno. W kwestii pająków nigdy nie będzie tak że koszty utrzymania będą nie adekfatne do zysków. Jedynym zagrożeniem jest konkurencja-brak popytu. A mantid zawsze był wyznacznikiem bo miał najtaniej.
-
Re: czechy
Awikularia napisał(a):
> Chcialam zauwazyc, ze my sami, bez udzialu obcokrajowcow sie
> "wykaszamy" i Czesi nie sa do tego potrzebni. Przyklad? Od
> wielu lat w Czechach jest taka sama cena na B. smithi - 150
> koron za 1 wyl. A u nas? U nas sa tansze. I nie zrobili tego
> Czesi, tylko Polacy.
To powiedz mi skąd się biorą te tanie B. smithi, gekony lamparcie, felumy i inne zwierzaki terrarystyczne.
Z mojej obserwacji naszego handlu nie wykańczją Czesi, Niemcy czy USA ( dla nich to prawo handlu). Zabijamy się sami. Ci drobni "handlarze" kupujacy czesto po cenach dumpingowych towar chory czy gorszej jakości, z później oferujacy go w działach giełda > sprzedam, na różnych forach. Proszę mi nie wmawiac, iż przewożenie zwierząt w bagażnikach samochodów na handel bez zarejstrowanej działalności gospodarczej to nie przemyt). Oni to skutecznie zabjają rodzimy legalny handel i hodowców. Sam na własnej skórze przekonuje się, że konkurencja z tymi "handlarzami" jest ciężka (hodowla gekona lamparciego powoli staje sie mało opłacalna - musząc konkurowac cenowo z przemytnikami).
Jeśli nie ukrucimy tego procederu to dalsze losy naszego rodzimego handlu i hodowli widzę w raczej ciemnych barwach.