Cudowne i jadalne. Na tratwach w Peru na jeziorze Tikitaka to przysmak
Indian.
Wersja do druku
Cudowne i jadalne. Na tratwach w Peru na jeziorze Tikitaka to przysmak
Indian.
smacznego :)
Titicaca
PiotrB napisał(a):
>
> Takie sa prawa przyrody , jedno zwierze jest zjadane przez
> drugie , z twojego postu moge wywnioskowac iz jestes
> wegerianinem ? ....
zdaje się chyba że w przyrodzie zawsze jest możliwość ucieczki...
Siemanko...
Nie jem mięsa od 10 lat i miałem taki sam problem ale jak zobaczyłem jak mysz wlazła na węża i zaczeła się myć zrozumiałem że one są odważne i nie boją się śmierci :) a tak naprawde to męczyłem sie z tym wiele tygodni można się przyzwyczaić .....
Pozdrawiam ...
A NOOK one w ogóle nie mają zamiaru uciekać.....i śmierć następuje bardzo szybko...
narazie
ukar napisał(a):
> A NOOK one w ogóle nie mają zamiaru uciekać.....i śmierć
> następuje bardzo szybko...
no tak, nie ma to jak pójście z podniesioną głową na rzeź :)
Ja sie przyzwyczailem i lubie patrzec na karmienia , koledzy zawsze wpadaja zobaczyc jak karmie , nie chodzi o przygladanie sie smierci myszy tylko obserwacje weza . A co do swinek , to jakos nie cierpie tych zwierzat , siedza tylko w miejscu i nic nie robia z pewnoscia za jakis czas przyjdzie kolej na mnozenie i swinek :)
a mnie świnka morska ugryzła jak chciałem ją pogłaskać...
tu chcialem zwrocic uwage pitrowiB, mianowicie swierszcze nie maja mozgu
najpierw sie smiali, a potem jednak temat wywylal poruszenie. Nie, nie jestem wegeterianinem, jem mieso i to duzo ale nie zywe :) chodzi oto ze hodowalem kiedys szczura i wiem ze te zwierze tez mysli i szkoda mi by go bylo... nie mam nic do ludzi dajacych zywy pokarm, poprostu ja bym tego chyba nie zrobil (znaczy jakbym nie musial) :P