Oglądałem ostatnio film pod tytułem "kanibal holokaust" kolesia w nogę ugryzł pyton taki może z 1m długości. A koleś powiedział kolegom żeby mu obcieli nogę. I oderżneli mu ją maczetą wyjętą z ogniska. A potem umarł.
Wersja do druku
Oglądałem ostatnio film pod tytułem "kanibal holokaust" kolesia w nogę ugryzł pyton taki może z 1m długości. A koleś powiedział kolegom żeby mu obcieli nogę. I oderżneli mu ją maczetą wyjętą z ogniska. A potem umarł.
> A potem umarł.
Buhahahaha, a było oglądać Discovery :)))))))) Gdbyby wiedział, że pytony nie są jadowite, to by przeżył :)))
A tak w ogóle to nie chodzi o przekonanie ludzi do węży (to nie takie proste). Chodzi o rzetelność - gdyby w filmie ktoś nasikał do pustego baku samochodu i pojechał, to też by reżysera wyśmiali.
Obejżyjcie boa vs Python tam to jest super realistyka fbi wysłalo wyszkolonego węża żeby złapal pytona:D...Hmmm ciekawe czy merdał ogonkiem gdy zobaczył pana:Dlol
No co ty Karla. Przecież w Asteriksie to nie regiusy grzechotały tylko te megahiperultrajadowite Lampropeltisy :) Albo mnie się coś pokręciło bo film dawno widziałem :D
Nie bede sie klocil bo nie ogladalem asterixa, ale wydaje mi sie ze trudno nie odroznic regiusa od lampropelisa :)))))