Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać....
Wersja do druku
Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać....
Z jednej strony smieszne, a drugiej zalosne...
dla mnie smieszne , nie żal mi takich przygłupów...
pomyśl o ich rodzinach, to juz nie bedzie to dla ciebie chyba takie smieszne.
przynajmniej nie powinniśmy się śmiać z tragedia, nawet jezlei byłaby wielką głupota.
Sam mam inne nastawienie do śmierci od czas uśmierci kumpla, wcześniej tez taka akcja by mnie śmieszyła, lecz w te wakacje sobie uświadomiłem co to znaczy stracic kogoś bliskiego.
Ja sie na poczatku zdrowo usmialem jak to przeczytalem, ale po dluzszym czasie to faktycznie daje do myslenia....