...jak dasz pod delikatny strumien wody (np w wannie) to tez nie powinno zaszkodzić.. szzegulnie kiedy wylinka trzyma sie i trzyma.. chociaz przy takiej wilgotnosci to powinna byc raczej zadkosc..
Wersja do druku
...jak dasz pod delikatny strumien wody (np w wannie) to tez nie powinno zaszkodzić.. szzegulnie kiedy wylinka trzyma sie i trzyma.. chociaz przy takiej wilgotnosci to powinna byc raczej zadkosc..
wiesz co chlopaku ja sie pytam o wasze doswiadczenia a nie k....... o jakies rzeczy napisane w necie. Czytalem wszystko ale sie pytam ludzi ktorzy hoduja owe gady (wrrrrrrr)
no dopra sorki (moze zły dzień) ale i tak wszystko to (min. wilgotność) jest napisane (nawet na tej stronce w opisach)...
pzdr.. chłopaku.. ;]
no teraz to pozdro......wiesz mam jeszcze dzbaneczniki w terrarium takze wiem mniej wiecej cos o hodowli w takiej wilgotnosci :D
pozdro pozdro :_)
No to jak będziesz pakować kameleona do wanny, to ja chcę to zobaczyć :)
Oczywiście żartuję, a tak serio to w żadnym wypadku nie można wsadzać kamka pod strumień wody, nawet przy spryskiwaniu nie należy lać wody na zwierzaka, one tego bardzo nie lubią. A wsadzenie go do wanny to ogromny stres, w najlepszym wypadku by cię pogryzł, a prawdopodobnie po prostu uciekał w panice i mógłby zrobić sobie krzywdę. Przy problemach z rzuceniem wylinki ewentualnie można przemywać delikatnie wacikiem, ale przypominam że to bardzo nerwowe zwierzaki, jakiekolwiek dotykanie, wyjmowanie z terra itp. możliwe tylko jeżeli jest naprawdę oswojony.
Co do wilgotności w warunkach naturalnych, możesz spobie zajrzeć np. tu:
http://chamownersweb.com/origins/animated_maps.htm
i zobaczyć, jaka jest wilgotność w Jemenie :) Wnioski do wyciągnięcia we własnym zekresie :)
oswojony kameleon...? :/ nic nie mówie
no to powiedz lepiej co myslisz a nie... ucinasz.....
Oj nie czepiaj się, wiadaomo że nie oswojony w taki sposób jak piesek czy kotek, i że nie przywiązuje się do właściciela, chodzi mi o takiego, który jest przyzwyczajony do obecności człowieka, nie boi się itp. Mój co prawda nie przybiega na swoje imię ;)))) ale jednak sam wskakuje na rękę itp., więc raczej zestresowany moim towarzystwem nie jest :))))
(dobra, mój błąd, sprawdziłam że napisałam "naprawdę oswojony", niech ci będzie że użyłam niewłaściwego słowa ;)))))
hehe przecież się domyślam... :P