Aha, faktycznie nie znaleziono. Przoczylem ;) Wiec pewnie "na oko" ustalili +,- 40lat
Wersja do druku
Aha, faktycznie nie znaleziono. Przoczylem ;) Wiec pewnie "na oko" ustalili +,- 40lat
Może ta kobieta została tam siłą zrzucona? Przecież przy niewyjaśnionych okolicznościach i braku świadków, wszystkie hipotezy są/powinny być brane pod uwagę.
Ok wróciłem z pracy z ZOO i popytałem ludzi i najprawdopodobniej to ta kobieta popełniła samobujstwo. Ludzie którzy sie zajmuja niedźwiedziami powiedzieli że juz raz ściągneli (prawdopodobnie) tą kobiete z murku. Prawdopodobnie ona poczekała aż oni odeszli i wtedy skoczyła. Taka wersja jest w ZOO. Jednak nie wiem na 100% czy to jest prawda, jednak brzmi to wiarygodnie.
Jeden z ciekawszych pomyslow na samobujstwo...
Spektakularny na pewno.
cóż...trochę bolesny sposób na samobójstwo...nie lepszy pociąg?a jeśli chciała se po murku połaźić to NO COMMENT
Z tego co czytalem, murek mial chyba ok. 5 m, wiec jak spadla to stracila przytomnosc i raczej nie czula, jak ja rozszarpywaly.
Co ty gadasz? 5 metrow to 1 pietro... Nawet sobie paznokcia nie zlamiesz, a ty mdlec bys chcial?
a pomysl, ze skoro ta kobieta chciala popelnic samobojstwo to mogla np. skoczyc glawa w dol, lub jakklwiek inaczje niena nogi. I co wtedy? Stracic przytomnosc mozna nawet przewracajac sie i uderzajac glowa o podloge.
A pomysl, gdyby chciala skakac na glowe to by znalazla wierzowiec. Po co komplikowac sobie sprawe z niedziwiedziami jeszcze?