Albo jakas mila pomocniczke do pomocy. :>
Bo szczerze mowiac, podziwiam ludzi, ktorzy umieja znalezc czas i sposoby na ogarniecie tak duzej liczby pajeczego potomstwa. :]
Wersja do druku
Albo jakas mila pomocniczke do pomocy. :>
Bo szczerze mowiac, podziwiam ludzi, ktorzy umieja znalezc czas i sposoby na ogarniecie tak duzej liczby pajeczego potomstwa. :]
pomocniczka by sie przydala, ale jakos kobiety uciekaja odemnie po pierwszej drugiej wizycie u mnie...
Juz sie bac zaczynam ze to nie z powodu zwierzat :))
Wiesz ja mam to szczęście, że moja kobieta nie ucieka z krzykiem. Ale czasem ma już dość (nudzi ją to) jak wyciągam kolejnego pajaka.
Swoją drogą też się powoli zaczynam kokonu spodziewać więc może i pomoże. :)