i tak nic nie zrobisz.. ja Ci mowie ze moj pajak kiedys przechodzil wylinke jeszcze dluzej..
Wersja do druku
i tak nic nie zrobisz.. ja Ci mowie ze moj pajak kiedys przechodzil wylinke jeszcze dluzej..
spoko dzięki za odpowiedzi i slowa pocieszenia :) teraz pozostaje mi czekać
jezu....pajak mzoe dosc dlugo przechodzic wylinke, moje podrostki lezaly na plecach kilka godzin i jakos nic i nie bylo!Gdyby lezal na plecach odwczoraj to dopiero moglbys sie zaczac martwic!...a pajakowi nic nie pomozesz
proponuje zamknac ten temat
xeper napisz jaki był finisz...
właśnie wychodzi.... jaka ulga... jak skończy to wołam kumpla zrobie foto i wrzuce :) jeeest (swoją drogą nieźle udawał trupa heheh)
Heh, no i po co ta cała afera? :)
i kto mial kurna racje?? :)
U mnie G. Pulchra L-5 leżała na plecach 12 h w trakcie wylinki, następnie w ciągu 2 h zżuciła "futerko" i żyje do dziś.
A juz mialem sie zlosliwie dociac :)
hehe zreszta koniec tematu :)
Doc już przeszedł wylinke (o 16) teraz sobie siedzi na swojej starej wylince (wygląa jakby ją wcinał hehe) jutro zrobie foto