Re: Pieniądze szczęścia nie dają...czy oby na pewno?
Eja, jakos w zyciu nie sprawdza sie to do konca. Moze w sytuacjach przelotnych, jednonocnych znajomosci. Ale dla mnie jako kobiety, nie liczy sie fura, komora i skora....... ale charakter i ogolnopojęta męskośc :) (zdecydowanie i odpowiedzialnosc), do tego niebagatelne poczucie humoru i te wytarte spodnie też miewają swój urok :) I wyobrazcie sobie, ze moj chlopak taki jest! (no no no ;)) A ja trzymam kasę :D
Re: Pieniądze szczęścia nie dają...czy oby na pewno?
nie chce mi sie czytac...nokeg wpadlem na kawalek Twojej wypowiedzi...zajebiscie chcesz wyrwac laske na kase...powodzenia;]...i zeby nawet na chwile salaty Ci nie zabraklo;]...
pieniadze szczescia nie daja...a bieda daje?;]
pozdro
Re: Pieniądze szczęścia nie dają...czy oby na pewno?
hehe nigdy nie prubowałem wyrwać laski na kase bo ja niemam kasy:-) bo większość pieniędzy wydaje na pająki, ale wydaje mi sie że łatwiej byłoby poznać kogoś ciekawego. Ja itak nie musze sie o to martwić bo poznałem już dame mojego serca:-)
Re: Pieniądze szczęścia nie dają...czy oby na pewno?
gratulacje,pozdrow dziewczyne;).niby latwiej...ale to moze byc strasznie falszywa znajomosc...jesli juz z wielka kasa to poznawac ludzi z tej samej grupy spolecznej...oni nie beda czatowali nad Twoja salata;]...tak wlasnie bede robil jak podbije swiat i bede niewyobrazalnie bogaty....:]]]]