to jeszcze ode mnie kazdy dostanie kopa w tylek na szczescie :)))... trzymajcie sie, przeciez to tylko zwykly sprawdzian od ktorego moze zalezec reszta waszego zycia :)... zycze powodzenia
Wersja do druku
to jeszcze ode mnie kazdy dostanie kopa w tylek na szczescie :)))... trzymajcie sie, przeciez to tylko zwykly sprawdzian od ktorego moze zalezec reszta waszego zycia :)... zycze powodzenia
No pokarzcie im styl :p Nie powodzenia i połamania pisadeł :p A ja rocznik 87, drugi ogień na nową mature :/
Powodzenia!
Połamania długopisów, popsutych maskotek, zgruchotanych krzeseł i ławek, przygłuchych i niedowidzących nauczycieli :)
I do zobaczenia na Uniwerku (jak ktoś się wybiera).
PS. He, he ...uważajcie z tymi ściągami ;) (najlepiej jest je mieć we własnej głowie).
do zyczen nalezy dodac "smacznych kanapek". Ja przez pierwszą godzine matury jadłem i myslalem co napisac :D
harik, nie smiej sie, tak jest faktcznie :> tyle ze jeden moze sbie to olac i napisac normalne wypracowanie, a drugi rąbnąc sobie wlasnie malutka magisterke :>
tzn to bedzie ywgladac tak: kilka miesiecy przedtem piszesz sobie ogromne wypracowanie na jeden temat (np. "fantastyka i horror w romantyzmie" - tak sie sklada ze wybralam sobie przypadkiem tki temat jak moj polonista robiac mgr hehehehe), z bibliografia, rodzialami, spisem tresci, blabla, no po prostu referatowego potwora. dajesz to komisji, ktora zaznajamia sie z tekstem i przygotowywuje dla ciebie pytania, ktore bedziesz musial "obronic", czyli odpowiedziec na nie i zgodzic sie lub nie z pogladami komisji, probujac udowodnic swoja racje na podstawie tego, co napisales. mozesz wykorzystac do prezentacji swego wypracowania rozne wykresy, komputer, a nawet muzyke i film, ale musisz opowiadac plynnie i skladnie z glowy.
Na razie to miałem tylko licencjacik z biologii :)
W komisji masz trzy osoby - promotor, recenzent Twojej pracy i przedstawiciel dziekana.
Komisja po zapoznaniu się z pracą zadaje Ci kilka pytań z zakresu poruszanej przez Ciebie tematyki. Najczęściej jest to proces zupełnie bezstresowy - jeśli jest się dobrze przygotowanym (a często osoby z komisji mogą poinformować Cię czego będą od Ciebie wymagać na egzaminie). Słowem to tylko formalność, kłopot to stworzenie całej pracy (99,9 % stresu i roboty).
Za mniej więcej rok magisterka, a ja jeszcze tonę po uszy w materiale do oznaczenia... całe życie.
I zapewne napisales o problemach zywieniowych 18-wiecznej wsi z przykladami z literatury :)
co wy tak z tym 85, ja jestem 84 :)
A z tym poziomem nowych matur to lekka przesada, matematyka jest o polowe okrojona... Dacie rade
Już minięło :D
Miałem głupie tematy a pisałem na taki:
"obcy" wsród "swoich"? Rozwaz problem alienacji bohaterów w czasach w których przyszło im zyc....
Żadną sciaga nie trafiłem, ale dobrze mi poszło (chyba :P)