Przykro mi to pisać, ale monika chyba nie żyje tz. mówiła prawde.
hehe
albopilosa
Wersja do druku
Przykro mi to pisać, ale monika chyba nie żyje tz. mówiła prawde.
hehe
albopilosa
Rozmawiałem ze znajomym z Australii u nich groźne dla człowieka pająki są na porządku dziennym, radził aby w przypadku ugryzienia zawsze jak najciaśniej zawinąć zabandażować ukonszone miejsce lub choć uciskać jeżeli zabandażowanie jest kłopotliwe. Ucisk spowoduje zmniejszenie przepłyeu krwi a tym samy jad wolniej wnika do organizmu. Miejsce ukonszenia obłożyć lodem, podać wapno najlepiej w zastrzyku ale jak nie można inaczej to doustnie i niestety niezwłocznie udać sie do lekarza specjalisty, oni takich mają u nas pozostają instytuty medycyny tropikalnej. Wiem że moja rada jest troszeczkę jak musztarda po objedzie ale może przyda sie komuś innemu.
Tak zupełnie nawiasem to wyraz wielkiej odpowiedzialności nie wiedzieć jakim jadem dysponuje hodowany przez nas zwierzek i co robić w razie pokonsania.
He he he
Ciekawe czy jak mnie ugryzie to też się znajdą chętni żeby mi du... wyssać:-)
dobrze że to tylko pupa... ;)
bideny pajączek
A jak sie czuje pajak??? czy jeszcze zyje? :o)
Pozdrawiam
Lord_Leoric
ale chyba na niego nie usiadłaś co ? :)
Pozdrawiam !
za to może cię zamknąć Towarzystwo Opieki nad Zwierzetami. Pająki to nie zwierzeta juczne a tym bardziej nie środek lokomocji (mimo, że mają aż 8 nóg).
Amen
Pozdrawiam
Ja ci radze iść pokazać miejsce ukąszenia lekarzowi :PPP (już chce zobaczyć jego mine! 8-O )