ZOO Natura-geant_warszawa goclawek

wiec opis bedzie dotyczyl sklepu!! w zasadzie przykrego doswiadczenia/wydarzenia w sklepie:
bylem tam wczoraj z kuzynem-nie odparta pokusa zobaczenia asortymentu i porownania cen ze slskiem (mimo ze ceny i tak beda wieksze bo to market)
wchodze i patrze no ladnie-duzo akwari-ceny jeszcze wieksze ale to standard, wpadam na terrarystyke i przeglad- pomylki w opisach zwierzat ale to sie zdarza kazdemu, bazyliszek nazwany legwanem, anolisy okolo 10-12cm(80zl) razem z gekonem murowym mlody (130zl), zbozowka dorosla samica na bank ponad 120cm (400zl) siedzi w mikro terrarium, wydawalo mi sie ze resztki wylinki ma poprzyklejane i nie odeszly, strasznie sucho w terrariach, legwanik taki mlody skakal sobie po terra zadowolony:), byla agama brodata sredniej wielkosci za 420zl i co mnie przerazilo patrze do terra z lamparcimi i jeden biedaczek lezy jakis taki wychudzony-wolam ekspedientke i mowie ze ten osobnik nie zyje i czy moze to sprawdzic-zawolala kolezanke i otwozyly terra-gekon nie zyl-byl strasznie wychudzony i odwodniony-smierc smiercia ale latwo bylo zauwazyc ze byl tez taki za zycia!!!!! spytalem czemu zdechl, odpowiedzi nie otrzymalem, poprosilem czy moge dostac go do rak, obejrzalem , podotykalem i wyczulem w zoladku kawalki kory, biedak nawet w przelyku mial kore-najadl sie nie wiem dlaczego!!! zal zwierzecia!!!!!!!! jak sie spytalem czy terraria sa pryskane powiedzieli niemilym tonem ze sa, co mnie troszke przerazilo ze w sumienikt wiele sie tym nie przejal ze gekon padl!!!1
WPADNIJCIE DO SKLEPU I ZOBACZCIE CO I JAK TAM JEST-JA WRACAM DO STOLICY SLASKA IC RACZEJ NIE MAM SZANS GO ODWIEDZIC
rozumie ze zwierzeta w zoologikach sa trzymane w warunkach akich zeby tylko przezyc-choc znam sklepy i sprzedawcow ktorzy zapewniaja 100% komfortu zwierzeta, mimo ze sklep ten nie zaniedbuje zwierzat ale tez jakos specjanie o nie nie dba!!!!!!!!!!
wpadniejcie i ocencie sami!!!!
ja mam mieszane uczucia!!!!!!!
pozdrawiam wszystkich josetsu!!!!

A legwana za 1000PLN trzymanego w wilgotności 35% widziałeś?? oczywiście ten sam sklep. Cena jest oczywiście niebywałą okazją:) jak twierdzą sprzedawcy. Kupiłem tam kieyś rybki, hehehe, na ich leczenie wydałem trochu więcej niż na nie. Do tego doszedl bezcenna rozpacz córki, gdy zdychały. Poszedłem im o tym powiedzieć> heheh dowiedziałem się że miałem to w akwa. Pasożyta, który przenosi się po rybach w nowym akwa, które wcześniej ryby nie widziało. Ja jeszcze widziałem kilka ptasich historii i rybich. Cóż, nie każdy może byc Biofilem.
Pozdrawiam

lega widzialem-1000zl zgadza sie!!!! no coz akwarystyka to nie latwa historia, pasozyty mogly byc, to bywa roznie!! przejrzalem akwaria cenyn osmiczne ale zwierzatka rybcie zdrowe choc nie przygladalem sie dokladnie bo nie mialem zamiaru nic kupowac!! co do ptakow nie patrzylem ale mozliwe!!1 wiec jesli nie tylko ja zauwazylem ten problem moze zrobcie cos z nim!!!
wydaje mi sie ze w zoologikach powinni pracowac znawcy tematu a to jest tak zazwycaj ze jest tylko jeden kolo ktory sie "zna" a reszta to tylko sprzedawcy bez wiedzy!!!!
pozdrawiam WARSZAWIAKOW- zazdroszcze wam cen biletow komunikacji miejsciej:)
3,60 za dobowy dla studenta a w katosach az 6zl
josetsu!!

To samo jest w ZOO NATURA -Krakow-CARREFOUR!

jak ktos sie zna na zwierzętach to nie bedzie za 1000 zl pracował w markecie.Jak kiedys wyceniłem swoją wiedze na 2500 miesiecznie to patrzyli na mnie jak na głupiego.I dokąd własciciele takich "ubojni zwierząt" bedą oszczedzac to nic sie nie zmieni.Ale to sie kiedys zmieni ,tak mysle.Byleby tylko ktos im sie do tyłków zaczął dobierac.Pozdrawiam Robert

dopoki bedzie bezrobocie takie jak jest to nic sie nie zmieni i dalej beda zerowac na ludzkim nieszczesciu (pracodawca vs pracownik)
Sam pracowalem w ZOO Natura w Krakowie, ja dostawalem na umowe zlecenie za wykonanie terrariow i przywozilem zwierzaki z hurtowni, ja nie musialem tam pracowac bo w czasie wakacji sie mi nudzilo, ale ludzie ktorzy tam pracowali na stale...prze je ba ne...wszyscy po zootechnice (troszeczke to tlumaczy czemu akurat w tak intratnej posadzie sie odnalezli), wszyscy po 140 godzin przepracowanych w miesiacu, za lacznie...650PLN netto...ja na fajki wiecej wydaje miesiecznie...(zart)
Wiec jak widzicie, jezeli na ludziach oszczedzaja,a w tej sytuacji i zwierzaki i pracownicy glosu nie maja(sprobowaliby...) to sie kreci tak jak widac na zalaczonym obrazku.
P.S.Ja przynajmniej moglem powiedziec za terra ile mi sie podobalo,a ci ludzie musieli tluc poklony, aha, w Sylwestra i Wigilie- od 09.00 do 17.00 sie pracuje w tym sklepie. Potem do 02.01 NIKT nie przychodzi zobaczyc co ze zwierzakami´...

To jest istny syf ten zoologiczny w Geancie. Ceny z kosmosu, rybki chore, w większości akwariów pływają zdechłe. Nazwy gatunków chyba sami wymyślają, jak byłem jakoś w grudniu to obsługa biegała i łapała szynszyle dwie uciekły, bo jakiś pracownik zapoomniał zamknąć klatki:] . W zeszłym tygodniu jak byłem to z kolegą wypuściliśmy legwana zielonego, bo jako jedyny ma klatkę niezamykaną na kluczyk :) Do tego pamiętam, że w wakacje mieli patyczaki ale po ... ... 30zł za sztukę!!!!!!!!!! Nie wiedziałem po ile stoją patyczaki, ale teraz już wiem, że napewno nie po 30 zł!!!!!!! :)

A w nim "cyclosternum <u>fascilatus</u>" za 200 zł... ://

to jest standard w zoologach!! kosmiczne ceny, a co do obsługi sklepu to nie wspomne!!

ostatnio widzialem jak koles wpadl do zoologa w gdyni, kupil kameleona za 300 zł i terra za 900 zł!!!!!!!!! 2 koty po 500 zł!!!!!!!!!!!
zal mi sie go zrobilo, bo mogl wszystko kupic duzo taniej, ale cóż zrobić, kasiasty byl!!!!!!!

pozdrooooooooooo


~~LIŻ BENY??!!~~

ja uwarzam ze wszystkie sklepy w domach hadlowych to niestety niejest to naco liczą osoby tam idące,(dom handlowy arkadia warszawa są tam pajączki niejestem specem ale chyba mają podłe warunki)ale grono osób kupóje tam........
ja polecam małe sklepy osiedlowe-prowadzone głownie przez włascicieli
którzy w większosci wkładają duzo serca,w to co prowadzą słuzą dobrą radą
tyle ja ale wiadomo kazdy ma swoje zdanie i niemozna nikomu nazucac co i gdzie mozna kupowac

Ale jest jeden sklep w Wawie, w którym obsługa jak i warunki w jakich są trzymane zwierzęta prezentują się na odpowiednim poziomie. Mówię, a raczej piszę o "Szrek'u".

Okrutnie jedziecie na markety, a to też nie do końca jest prawda.
Często pracują tam pasjonaci i robią to za 1000 zł., co akurat jest smutne...
Pracują tam jednak pasjonaci gadów, ptaków, psów, kotów, gryzoni... więc nie dziwcie się, że zna się tylko "jeden kolo". Sam pracuję w sklepie zoo w centrum handlowym i wiem, że u mnie źle nie jest:)

Okrutnie jedziecie na markety, a to też nie do końca jest prawda.
Często pracują tam pasjonaci i robią to za 1000 zł., co akurat jest smutne...
Pracują tam jednak pasjonaci gadów, ptaków, psów, kotów, gryzoni... więc nie dziwcie się, że zna się tylko "jeden kolo". Sam pracuję w sklepie zoo w centrum handlowym i wiem, że u mnie źle nie jest:)