ale bylo fajnie.nauczycielka sprawdzala obecnosc.miala na kartce spisane i patrzyla kogo nie ma i wstawiala minusy.ni9e ma to jak znow szkola.
U was tez jakies fajne akcje byly??????
Wersja do druku
ale bylo fajnie.nauczycielka sprawdzala obecnosc.miala na kartce spisane i patrzyla kogo nie ma i wstawiala minusy.ni9e ma to jak znow szkola.
U was tez jakies fajne akcje byly??????
Mój kumpel (punk) przyszedl w obtarganej marynarce z naszywkami, irokezem na głowie, gaciach (przykrótkawych) w kratke, zniszczonych glanach z kolorowymi sznurówkami i czerwonych szelkach. I był zdziwiony jak go wychowawczyni opieprzyła. A ja poznałem nową klasę i nowego wychowawce. Teraz się zacznie nauka...
A ja znam tylko 2 osoby z mojej nowej klasy :/ ale mam nadzieje że będzie zajebista. W końcu to mat-inf
Bueh, je też poznalem moja nowa klase biol-chem :] 25 dziewczyn :D i 10 chlopakow, wypas... Wychowawczyni tez moze byc... i plan lekcji tez wypasny nasza klasa ma chyba najlepszy ze wszystkich pierwszych klas... i szkola wypasna (LO2).. wogole spox :]
U mnie w szkole po staremu jak zawsze na każdy apel cała szkoła przyszła w.... dresach no i ja też :) Tylko pierwsze klasy przyszli ładnie ubrani.
ja też i nic ode mnie nie chcieli
U mnie luzik znam 2 osoby z klasy ale wydaje mi się że będzie niezła jazda z tymi osobami co sa Łuhhuuuuuuuu będzie ŁoGiEń :D a babka poprostu zajebista najlepsza babka z budy plan ujdzie zobaczymy jak będzie nasz plan B bo A jakos ni nieprzypasił :] np jutro na 8:15 i 2 x angol 1 x PEP 2 x Polok 1 x WR 1 x Mata i hause :D:D:D koło 15:10 w domciu :(
No u mnie też spoczko i wychowawczyni - lepiej nie mogłem trafić. Tylko głupio zrobili że nie może być np. 2 polskich albo, o zgrozo, 2 WFów pod rząd :(
U mnie taki był patent że to jest moje pierwsze rozpoczęcie roku szkolnego w zyciu na którym nie dostałem UWAGI :D aha no i jestem jeszcze teraz najstarszą klasą w szkole :] kocenie, kocham to...
A u mnie po prostu tragedia :)... Oczywiscie plan spoko. Klasa, mimo ze troche pozerska (okres, kiedy ludzie dostaja orgazmu i histerii widzac 2 gramy zielonego w folii), tez ujdzie, ale jak sie dowiedzialem o nauczycielach z fakultetow (biol-chem-fiz), to gleba.
1. Biologia - juz nie nasz dobry pan biolog, ktory zostal dyrektorem, ale kobieta, ktora kaze przepisywac ksiazki i na dodatek wymaga zupelnie innych rzeczy niz w tych ksiazkach, sama nie wiedzac, o co jej chodzi czasem. Ale tu i tak nie ma zle, bo w sumie tak jest na studiach :D
2. Fizyka - typowy nauczyciel, u ktorego szanse na nauczenie sie czegokolwiek maja ci, ktorzy sa dobrze obeznani z przedmiotem (scislowcy)... Gubi sie w tym co pisze, sam musi dlugo analizowac, aby zrozumiec material. Nie tlumaczy podstaw. Jezeli mialbym wybierac, to wolalbym zdawac na maturze matematyke, z ktorej w zeszlym roku zdawalem z wielka bieda na 3. Mam calutki rok w plecy i musze chodzic na korki - tyle ze nie ma kto mi ich dac, bo najlepsi nauczyciele juz pozajmowani :)
3. Chemia - jedyne pocieszenie... uczy nas gosc, ktory przygotowal ludzi, tak ze pozdawali olimpiady, a jeden z kolegow wygral w tym roku miedzynarodowa chemiczna olimpiade.
No i ja tu chce na stomatologie/medycyne sie dostac. :) O ile jeszcze wczoraj zupelnie racjonalnie myslalem o tych studiach, tak teraz troche mi mina zrzedla.
Ale moze dramatyzuje i nie bedzie tak zle... moze :/
Bo jesli nie, to skoncze na zmywaniu garow za granica - tez ktos musi =).
Ale nie ma co - moja szkola jest spoko. Niektorzy ludzie naprawde w porzadku. Milo bylo zobaczyc niektorych z nich :).
a ja bimbam na bude, a nawet jestem zadowolona, ze znowu jest rok szkolny (wtedy dni spedzam bardziej systematycznie i zorganizowanie). caly moj klopot to wyrycie historii sztuki na mature, o polski i angielski w ogole sie nie boje.
a ja się boje o wszystko! Bo jestem w szkole gdzie nauczyciele są bardzo wymagający a całe gimnazjum przejechałem na 3. A teraz będe się musiał wziąć do nauki. Jedyny przedmiot o jaki się w zasadzie nie boje to matma - miałem wymagającą nauczycielkę i dziękuje jej za to! A boje się o fizyke bo się wogóle nie uczyłem. Na klasówce wyjmowało się zeszyt i spisywało coś a poźniej nawet jak źle było ta facet wstawiał chociaż te 4 za to że wzory były... Ale nic przez to się nie nauczyłem... :\
hehe
Ja powiem tak.. z ta moja fizyka, to o wiele bardziej wolalbym miec 2 i cokolwiek umiec, niz miec 3 fuxem i nie wiedziec NIC :).
tez jestem na mat- inf i znam juz 5 osob :P
fajnie jest tylko dupiana wychowaczyni, stara grzybiara
A ja mam jeszcze miesiąc wakacji :D
atrax dokładnie jak u mnie nic nie umiem a mam 4 i dokładnie mam taki sam dylemat, naszczescie mam jeszcze troche czasu , choć fizyki sie i tak niezamierzam uczyć , ale "coś" tam trzeba wiedziec
Jak to? może być wcześniej niż na 8.00??!!! To straszne! Ja bym się za....ł! Ale zaraz wychodze do szoły. Mam dziś na 4 lekcje bo faceta od matmy nie ma... Nieby klasa matematyczna a mamy tylko 4 matmy w tygodniu... myślałem że będziemy mieli 6... a tutaj jeszcze 2 religie (i tak mam zwolnienie), 2 chemie, 4 polskie... Po co mi 4 polskie w klasie mat-fiz-inf???!!!! Nie chce polskiego.
2 lata temu moi koledzy z równoległej klasy mieli na 7.05 :O Najgorsza zima, idziesz do szkoły a tu ciemno jeszcze :)))
w tamtym roku mialam caly czas na popoludnie.w poniedzialki zima szlam do szkoly jak bylo CIemno o 16 a w domu bylam po 20...a dzis mialam na 7;10 i wole to ....
Ja to mam spoko narazie tylko w przyszlym tygodniu sprawdziany z matmy i historii a potem nastepne mam na pazdziernik zapowiedziane.Nareszcie mnie z religi zwolnili bo to sensu nie mialo.
staaary w gimnazjum u nas bylo na porzadku dziennym chodzenie do szkoly na 7.10 nawet trzy razy w tygodniu lub czesciej. a i podział lekcji bywał chory - ja jestem w klasie angielskiej, gdzie mam 4 matmy, 2 fizyki, 2 religie etc :>
Coolary, a gdzie zaczynasz? Wawa ? Wroclaw?